Data: 2006-01-11 17:39:22
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Agnieszka" <a...@z...net> wrote in message
news:43c53f8b$0$17927$f69f905@mamut2.aster.pl...
>>> Ależ oczywiście. Na przykład jak jest specjalistą od cząstek, to idzie
>>> do takiej prywatnej uczelni, a oni mu na dzień dobry pensyjkę, grancik i
>>> akceleratorek fundują. Co się tam będzie na jakiś CERN chociażby
>>> oglądał...
>
> Przy okazji, zanim ktoś się czepnie: wiem, że CERN nie leży w Stanach, po
> prostu z racji położenia geograficznego był mi bliższy niż dowolny ośrodek
> po tamtej strone wody.
bo nie znasz zadnego??
>
>>> Bo widzisz, ja nie o _takich_ naukowcach pisałam...
>>
>> tzn o jakich naukowcach piszesz?
>
> Po zastanowieniu stwierdziłam, że skoro do tej pory nie zrozumiałaś, to
> moje tłumaczenie i tak na nic się nie przyda.
o to na pewno. czyzby pasowal kawal o wykladaniu na uniwerystecie
(plytek), bo innego wytlumaczenia nie znam w temacie
"naukowiec, tylko nie _taki_".
a moze taki http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=35135
>>>> dokladnie. jednak mysle, ze lepiej znac znow dwie
>>>> strony medalu ;)))
>>>
>>> Ależ akurat w tym przypadku znam bardzo wiele stron. "Boston Public" był
>>> tylko jedną z nich.
>>
>> znow ta TV jako zrodlo wiedzy, dokladnie jak Radziu ;))))
>
> TV jako _jedno_ze_źródeł_ wiedzy o współczesnym świecie jest całkiem
> sympatycznym medium. Ale jakoś nie miałam złudzeń, że dostrzeżesz to
> słówko "jedną" w moim poście...
otoz o tym wlasnie pisalam, o tym "jedno z". (szkoda tylko, ze
to podalas jako argument, malo przekonywujacy. jak nie
"naukowiec", to teraz TV.)
>
> Agnieszka, OETowo chyba jednak
zycze zdrowia.
iwon(k)a
>
|