Data: 2006-01-11 17:30:52
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dq3edj$3ci$1@news.onet.pl...
> "Agnieszka" <a...@z...net> wrote in message
> news:43c53a00$0$17930$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>> Ależ oczywiście. Na przykład jak jest specjalistą od cząstek, to idzie do
>> takiej prywatnej uczelni, a oni mu na dzień dobry pensyjkę, grancik i
>> akceleratorek fundują. Co się tam będzie na jakiś CERN chociażby
>> oglądał...
Przy okazji, zanim ktoś się czepnie: wiem, że CERN nie leży w Stanach, po
prostu z racji położenia geograficznego był mi bliższy niż dowolny ośrodek
po tamtej strone wody.
>> Bo widzisz, ja nie o _takich_ naukowcach pisałam...
>
> tzn o jakich naukowcach piszesz?
Po zastanowieniu stwierdziłam, że skoro do tej pory nie zrozumiałaś, to moje
tłumaczenie i tak na nic się nie przyda.
>
>>> dokladnie. jednak mysle, ze lepiej znac znow dwie
>>> strony medalu ;)))
>>
>> Ależ akurat w tym przypadku znam bardzo wiele stron. "Boston Public" był
>> tylko jedną z nich.
>
> znow ta TV jako zrodlo wiedzy, dokladnie jak Radziu ;))))
TV jako _jedno_ze_źródeł_ wiedzy o współczesnym świecie jest całkiem
sympatycznym medium. Ale jakoś nie miałam złudzeń, że dostrzeżesz to słówko
"jedną" w moim poście...
Agnieszka, OETowo chyba jednak
|