Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for
-mail
From: "AsiaS" <a...@n...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Dzieciaczek sasiada...
Date: Fri, 24 Jan 2003 12:43:37 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 58
Sender: a...@p...onet.pl@pa180.biezanow.sdi.tpnet.pl
Message-ID: <b0r8tn$209$1@news.onet.pl>
References: <2...@a...starogard.dialup.inetia.pl>
<b0fe4p$b44$1@news.tpi.pl> <b0gku3$1j1$1@news.onet.pl>
<b0m827$a6u$1@news.gazeta.pl> <b0m9ja$fsm$1@news.gazeta.pl>
<M...@n...onet.pl> <b0mf5q$63n$1@news.gazeta.pl>
<b0mo3h$4kh$1@news.onet.pl> <b0n3m2$moq$1@news.gazeta.pl>
<M...@n...onet.pl> <b0ojj9$otu$1@news.gazeta.pl>
<b0ojph$khg$1@news.onet.pl> <b0pb9l$bjq$12@news.tpi.pl>
<b0pg5c$q3p$1@news.onet.pl> <b0pmpf$ivs$1@inews1.gazeta.pl>
<b0pn0j$bku$1@news.onet.pl> <b0poju$oo5$1@inews1.gazeta.pl>
<b0pp49$g3s$1@news.onet.pl> <3...@p...onet.pl>
<b0r5uh$o41$1@news.onet.pl> <3...@p...onet.pl>
Reply-To: "AsiaS" <a...@p...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pa180.biezanow.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1043408631 2057 213.77.149.180 (24 Jan 2003 11:43:51 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 24 Jan 2003 11:43:51 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:31261
Ukryj nagłówki
Użytkownik "agi ( fghfgh )"
> 1. Zakladasz, ze nie masz na tyle wielkich kontaktów z otoczeniem aby
> przekazalo ono Twojemu dziecku ( i rzeczywistemu i hipotetycznemu ) inne
> poglady niz Ty prezentujesz.
> Polemizuje z ta teza.
Och nie, uogólniłaś, nie pisałam o tym że społeczeństwo nie wpłynie na moje
dziecko, przecież to byłoby śmieszne. Mówimy o konkretnym zagadnieniu:
czy to że spałam z sąsiadem czy nie może wypłynąć z zewnątrz tego
otoczenia. Z którym jednak nie mamy kontaktu. Bo sytuacje jakie
przedstawiłaś (dwoje dzieci w piaskownicy albo nieznana (!) kobieta
w windzie) nie polemizują z tezą ;)
> 2. Zakladasz, ze w takiej sytuacji jak opisywana w watku bylibyscie z
> Kuba w stanie wychowac dziecko w przekonaniu, ze nic zlego sie nie
> stalo, nie skrzywdzic go i nie dopuscic do skrzywdzenia rpzez otoczenie.
> Polemizuje i z ta teza.
W którejś z odpowiedzi napisałam jak bym sobie z tym poradziła (sprawy łóżkowe
rodziców i poprzestanie na informacji o innym biologicznym rodzicu).
Wiesz, w środowisku gdzie ludzie nie rozpoznają się po twarzy nawet, co dopiero
mówić o imieniu czy powiązaniach wyjście sprawy o której wiedzą trzy osoby,
wszystkie niezainteresowane rozpowiadaniem jest troche paranoicznym myśleniem.
> Z prostej przyczyny- Ty i twoja rodzina nie zyja w oderwaniu od swiata,
> nie zyjecie z pustym balonie wypelnionym wylacznie powietrzem i ludzmi o
> zbieznym sposobie myslenia do Waszego.
A wiesz że jednak żyjemy? Są wokół nas inni ludzie, to oczywiste, ale
dorośli, asertywni i niekontaktowi ludzie potrafią się w to nieangażować;)
Ale nie chcę by było to przedmiotem tej dyskusji, według mnie za szybko
oceniacie ludzi nic o nich nie widząc.
> Jakich pogladów byscie nie mieli, jak byscie nie wychowywali dziecka,
> nie jestescie w stanie byc wylaczna i jedyna alfa i omega w jego
> swiecie.
Jasne ale ta dyskusja sie chyba troche wykoleiła? Myślę że środowisko
będzie mialo ogromny wpływ na moje dziecko tak jak na inne.
Ale mówiliśmy o łóżkowych sprawach rodziców! Poza tym podstawy
są jednak podstawami, cała reszta o jakiej piszesz to inna, oczywista sprawa.
> Nie jestescie w stanie _zagwarantowac_, ze to co Wam nie przeszkadza,
> nie boli, jest zgodne z Waszym systemem wartosci - sprawdzi sie u niego
> ( jego nie zaboli, nie bedzie przeszkadzac, nie stworzy traumy,
> kompleksów, poczucia zagrozenia, braku wlasnej wartosci, niepewnosci i
> calej gamy innych odczuc ).
> Mozecie próbowac - owszem ( na tym polega przeciez wychowanie ) ale tego
> nie jestescie w stanie zagwarantowac.
> A skoro nawet Wy nie jestescie w stanie go obronic przed poczciem
> krzywdy- to jak mozesz zakladac to samo ze strony srodowiska?
A Ty potrafisz? Nie, to niemożliwe. Każde z rodziców jest w takiej sytuacji,
wracamy
do punktu wyjścia z zajęczą wargą czy ubóstwem. Moim zadaniem nie jest
zagwarantowanie dziecku że nie będzie zmuszone do konfrontacji
z wrogim otoczeniem. Mam nauczyć go radzić sobie z tym za pomocą
podstaw wartości.
--
Pozdrawiam
Asia
|