Data: 2003-01-24 18:00:21
Temat: Re: Dzieciaczek sasiada...
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik krys <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
>
> To może wróćmy kilkanaście lat wsteczi zastanówmy się, czy jako
potencjalni
> rodzice mamy prawo oszczędzać na in vitro i zatrudniać do poczęcia
sąsiada,
> skoro za jakiś czas może się okazać, że to może mu zniszczyć życie.
Ogólnie sie z Tobą zgadzam, ale jakie in vitro?! Powinno wystarczyć sztuczne
zapłodnienie, ale w organizmie matki, a nie w próbówce. Można nawet
zatrudnić sąsiada jako dawcę spermy,ale po co od razu ma sypiać z żoną
bezpłodnego mężczyzny tak długo, aż poczną dziecko (a nie wiadomo, ile to
potrwa). Sztuczna inseminacja jest stosunkowo niekłopotliwa, tania i nie
powodujaca żadnych komplikacji związanych z ew. mogącą się pojawić
zazdrością pozostałych małzonków. Ponadto w razie gdyby była taka sytuacja,
łatwiej znieść plotki związane z tym, ze dawcą nasienia został sąsiad, niż
że sąsiad przespał się z potrzebujacą sasiadką.
boniedydy
|