Data: 2003-01-24 18:09:53
Temat: Re: Dzieciaczek sasiada...
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Jojo <m...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
> długo, pani nas nachodziła, zaczepiała itd. dopiero policja, karetka i
> kaftan bezpieczeństwa (nie myśmy ich wzywali) uwolniło nas od niechcianej
> znajomej
Równie dobrze możesz zacząc mieć tego rodzaju problemy ze swoimi najlepszymi
znajomymi. Choroby psychiczne nie dotykają statystycznie częściej sąsiadów,
niż znajomych.
boniedydy
|