Data: 2003-05-19 13:49:51
Temat: Re: "Dzien matki"-problem
Od: "Thalia" <t...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Zygmańska wrote:
> Przepraszam, ale ja jednak widzę.
Dlaczego przepraszasz? :) Ja właśnie czekam na wyjaśnienie - jaki to problem.
Bo ja go nie dostrzegam.
> Jesli rodzice czegoś dziecku odmawiają - z różnych przyczyn, bo ich na
> to nie stać, bo nie chcą spełniać każdej zachcianki dziecka, bo za
> karę dziecko ma czegoś nie dostać. A w tej sytuacji dziecko dzwoni do
> babci i dostaje to co chciało - to absolutnie nie jest w porządku.
A czy faktycznie tak było w opisywanej sytuacji? Że dziecko nie dostało
czegoś za karę, a babcia to kupiła? Jeśli tak, to zgadzam się bez dwóch zdań.
Nadal nie rozumiem jednak, dlaczego ma nie dostawać zabawek w sytuacji, gdy
rodziców na nie nie stać? A babcia robi prezenty z dobrej woli, bez nacisków,
bez szantażu itp.
Albo ta sytuacja - rodzice nie chcą spełniać każdej zachcianki dziecka. OK -
oni nie muszą i to rozumiem. Ale dlaczego bronić tego babci, skoro ta ma taką
ochotę i dopóki kupuje dziecku rzeczy przystosowane dla niego wiekowo, to co
w tym złego? Inaczej - co złego dzieje się z dzieckiem, którego zachcianki są
spełniane (przypuszczam, że jest fizyczną niemożnością
spełnianie_wszystkich_zachcianek)? Czy takie dziecko zaczyna się w jakiś
sposób "psuć"? W jaki sposób? Pytam, bo naprawdę nie zauważyłam zgubnych
efektów takiego postępowania w przypadku moich dzieci.
> Ze strony babci oczywiście, bo trudno sie dziwić dziecku, że szybko
> sie nauczyło wykorzystywać taka sytuację.
Zgadzam się, o ile rodzice powiedzieli babcie wcześnie czego sobie nie życzą.
Nadal jednak nie rozumiem, dlaczego sobie nie życzą ;-)
Innymi słowy - dlaczego nie chcą, by babcia te prezenty kupowała?
> Ja bym tych zabawek nie wyrzucała ale na dłużej schowała i dała np.
> przy okazji urodzin z komentarzem, ze to prezent od babci.
Ale dlaczego?
> A ciekawe Thalio jakbyś sie zapatrywała na sytuację którą ja miałam -
> ze dziadek daje pieniądze wnukom - ok 8-10 lat poza naszymi plecami z
> komentarzem "ojciec ci nie daje to ja Ci muszę dać".
Sytuacja nieciekawa i byłoby mi przykro. Pewnie bym powiedziała, że nie życzę
sobie takich komentarzy.
Ale u mnie nie ma takiego problemu. Dziadkowie dają prezenty, bo cieszy ich
to, bo cieszy to moje dzieci. A mnie nie martwi (a może powinno, tylko
właśnie cały czas czekam na odpowiedź - z jakiego powodu?) Nigdy nie
spotkałam się z komentarzem "My wam damy, bo wy jesteście takie biedaczki, bo
rodzice wszystkiego wam żałują" itp.
Thalia
|