W dniu 2015-02-27 o 16:28, Pszemol pisze:
> Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
>> Są też skrzyżowaniana z pomiarem
>> prędkości. Nie do celów mandatowych, tylko takie, że jak ktoś jedzie
>> zbyt szybko, to mu się zapala czerwone światło. Więc musi stanąc i znów
>> ruszyć. Koło mnie takie zrobili dobrych kilka lat temu. Niektórzy jeszcze
>> nie zdążyli pojąć, jak to działa.
> Gdzie takie skrzyżowania są?
> Są one jakoś w widoczny dla kierowców sposób oznaczone?

Są takie skrzyżowania, u nas też. Nawet na ulicy, którą codziennie
jeżdżę po kilka razy, ale w tym wypadku nie na skrzyżowaniu, a na
przejściu dla pieszych, przy szkole. Czy są oznakowane? Zwykły znak
ostrzegawczy o światłach, a wcześniej jest niebieski znak informacyjny o
kontroli prędkości na odcinku podanym w km (pewnie tych świateł dotyczy,
bo żadnej skrzynki z radarem nie ma).
Te światła moim zdaniem mają jeden minus. Kierowcy się już
przyzwyczaili, że czerwone pojawia się na moment i po prostu często się
zdarza, że zwyczajnie czerwone olewają. Chyba w myśl zasady, że nie
zawsze trzeba się do zasad stosować. Moim zdaniem jest to niebezpieczne,
bo zdarzyć się może, że któryś nie zatrzyma się akurat wtedy, kiedy
pieszy wejdzie na jezdnię.

Ewa