Data: 2007-03-28 14:35:55
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lozen" <i...@h...com> napisał w wiadomości
news:xn0f48p8375qnk004@news.onet.pl...
> Alez ja o tym wiem, tylko ze nie o to sie Ciebie pytalam. Sugerowalas
> wczesniej, ze przyczyna nieradzenia sobie w zwiazkach jest feminizm.
> Ja twierdze, ze feminizm nie ma tu nic do rzeczy, a doswiadczenie lub
> jego brak w zwiazku*. Teraz prosilabym o Twoja konkretna odpowiedz.
Skoro twierdzisz, że sugerowałam - to oświadczam nie było to moim celem.
Masz rację - feminizm nie ma tu wiele do rzeczy. No może tyle, że kobiety
uczy się, że mogą samodzielnie podejmować decyzje, a w związku podejmuje się
je wspólnie. Jeśli chodzi o doświadczenie lub jego brak - to jest w tym dużo
racji, ale wydaje mi się, że ważniejsza jest umiejętność komunikowania się,
której to umiejętności nie nabywa się z wiekiem, aczkolwiek można mieć tu
większe lub mniejsze doświadczenie.
> * Czasami ludziom zajmuje wiele lat zanim sobie wypracuja sposob w jaki
> sie ze soba komunikuja w swoim zwiazku, zanim zobacza co sie sprawdza,
> a co podcina jego korzenie. I dlatego twierdze, ze feminizm nie ma tu
> nic do rzeczy.
Być może, ze masz rację. A dla mnie lepiej by to brzmiało, gdyby przed "nic"
znalazło się słówko "prawie".
--
Pozdrawiam
Joanna
http://www.jduszczynska.republika.pl/
|