Data: 2007-03-28 16:37:34
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: " Nixe" <n...@f...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:460a80dc$0$13191$f69f905@mamut2.aster.pl>
Agnieszka <a...@z...net> pisze:
> A spieszy Ci się, czy tak tylko marudzisz dzieciom, żeby się ubierały?
Zazwyczaj mi się spieszy, bo to jest rano przed wyjściem do
szkoły/przedszkola/pracy.
Gdy wychodzimy np. na spacer czy do sklepu, to mniej mi zależy na pośpiechu,
więc w ogóle nie zwracam na to ślimaczenie uwagi.
Dlatego tak wracając do tego wychodzenia z półubranym dzieckiem, to sama
sobie bym pod górkę zrobiła.
Przypomniało mi się, jak na jednym z odcinków "Gotowych na wszystko" jedna z
bohaterek wysadziła kłócących się synów z samochodu i odjechała (ktoś jej
podpowiedział, że to dobry pomysł, że w ten sposób dzieci zobaczą, że matka
nie żartuje strasząc ich tym wysadzeniem). Odjechała na chwilę, po czym gdy
wróciła, chłopców już nie było. Skorzystali z okazji i dali dyla ;-)
--
Nixe
|