Data: 2006-06-10 15:10:58
Temat: Re: Jak się uwolnić
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
d...@o...pl; <4...@n...onet.pl> :
>> może po prostu nie umiesz "przerwać"
>> granicy, i nie będziesz jej umiała przerwać, niezależnie czy będzie
>> facet, czy nie.
> masz rację - nie umiem - powiedz mi jak to zrobić bo juz nie mam na to siły a
> robiłam juz wszystko.Łaczne z grozeniem ze jak jeszcze raz zadzwoni to
> zadzwonie na policję.Czasami mam wrazenie ze on załapał ze ja bylam przez
> pewien okres słaba i zeby mnie nie stracic ta słabosc podtrzymuje.A ja teraz
> nie potrafie faktycznie byc konsekwentna w tym odcieciu sie od niego bo za
> bardzo sie zblizylismy (chcac nie chcac)
Boisz się konfrontacji i konsekwencji, których sama nie chcesz.
> > Nie obraź się - psychiatra byłby lepszym rozwiązaniem. Nie sugeruję
> > choroby, ale raczej przewlekły stan i małe możliwości wyleczenia się z
> > niego na drodze rozumowej.
> nie obrazam sie- wiem o tym - i o tym mu mowiłam - on zreszta tez jest tego
> swiadomy i sie specjalnie nie wzbrania.Chodzi o to ze terapia trwa a czas
> mija.Ja sie nie umiem wzmocnic zeby totalnie zerwac kontakty , on nie potrafi
> odejsc.Inna rzecz ze do konca ja tych relacji tez nie chce zrywac bo pewne
> rzeczy nas łaczą bo duzo robilismy razem.
To znaczy, że z nikim innym nie możesz tego "dużo" zrobić, czy nie
chcesz?
Flyer
|