Data: 2004-05-07 13:09:08
Temat: Re: Jak sobie kobiety radza
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kania" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:c7g11g$a69$1@news.onet.pl...
> I o tym pisala asmira.
ja raczej odebralam to jako niechec do pomagania matce
w potrzebie, a nie o "nici" porozumienia i milosci.
>
> > a co wg ciebie nalezy do slowa "poswiecac czas dziecku"?
(...)
> To jest to poswiecanie czasu, oczywiscie wedlug mnie.
(...)
> Czesto jestem tak zmeczona wieczorem, gdy ona juz spi, ze zasypiam na
> stojaco. Ale przynajmniej Mloda ma mame, do ktorej przychodzi ze swoimi
> smuteczkami, mimo, ze mamy przez 3 w tygodniu nie ma w domu.
(...)
ciekawa jestem co kiedys powie twoja corka, o tych czasach
bez mamy. byz moze twoja idea spedzania czasu bedzie
krytykowana przez nia, tak jak teraz ty to czynisz.
to, ze tobie wydaje sie to wystarczajace, nie oznacza
wystarczajace dla malej. byz moze tak samo bylo z
twoja mama. jej idea spaedzania czasu z dzieckiem byla
spelniona.
>
> Mimo usilnych staran nie umiem sobie takich rzeczy przypomniec z mojego
> dziecinstwa.
bo to jest _twoja_ idea spedzania czasu z dzieckiem.
> Mama mnie nie bila, rzadko krzyczala. Ale tez rzadko miala dla
> mnie czas.
myslisz, ze ty spedzasz czas z dzieckiem "czesto" dla
dziecka???? byc moze wlasnie twoja corka ma jego niedosyct.
jak sama mowisz jestes zajeta, na pewno dziecko to
odczuwa. to, ze ty odczuwasz poczucie "wystarczajecego
spedzania czasu z dzieckiem" , nie oznacza, iz dziecko
ma to samo poczucie.
iwon(k)a
|