Data: 2004-05-07 12:57:28
Temat: Re: Jak sobie kobiety radza
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c7fsa9$1ai$1@news.onet.pl...
> teraz juz jako dorosla
> osoba byc moze inaczej. juz i tak widze u siebie zupelnie
> inne spojrzenie na moich rodzicow, mimo, ze jako dziecko
> wiele razy mialam im cos do zarzucenia. i tylko o to mi
> w moim poscie chodzilo.
No widzisz, ale ja swojej mamie mam niewiele do zarzucenia. Ja po prostu nie
czuje sie z nia specjalnie zwiazana. Rozumiem jej decyzje, teraz jako osoba
dorosla, co nie zmienia faktu, ze pewna nic sie miedzy nami nie nawiazala.
I o tym pisala asmira.
> a co wg ciebie nalezy do slowa "poswiecac czas dziecku"?
Widzisz, ja tez pracuje, studiuje na dwoch uczelniach (kazda w innym
miescie), tak, ze nadmiarem czasu nie grzesze. Ale czytam Mlodej ksiazki,
szukamy razem informacji w internecie na tematy, ktore ja interesuja,
rozmawiamy, gramy w Chinczyka itp.
To jest to poswiecanie czasu, oczywiscie wedlug mnie.
Czesto jestem tak zmeczona wieczorem, gdy ona juz spi, ze zasypiam na
stojaco. Ale przynajmniej Mloda ma mame, do ktorej przychodzi ze swoimi
smuteczkami, mimo, ze mamy przez 3 w tygodniu nie ma w domu.
Mimo usilnych staran nie umiem sobie takich rzeczy przypomniec z mojego
dziecinstwa. Mama mnie nie bila, rzadko krzyczala. Ale tez rzadko miala dla
mnie czas.
Kania
|