Data: 2001-04-01 20:17:27
Temat: Re: Jak sobie poradzic...
Od: "RaBBiT" <r...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik saq <s...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9a80oi$aan$...@n...tpi.pl...
> > IMO fajnie jest nie myslec ze sie z kims rozstaniesz,
> > myslenie "Ciekawe kiedy sie rostaniemy?" to taka samo spelniajaca sie
> > przepowiednia
>
> wiesz, nince i mi chyba nie o to chodzilo. Po prostuj,jesli ONA jest dla
> ciebie calym swiatem i nie masz ochoty na nic innego ,na znajomych zajecia
> itp to sam przestajesz sie rozwijac.
tak jest chyba tylko na poczatku zwiazku, potem
troche przechodzi...
Tesknota za kims bliskim to rzecz normalna,
a nie widzenie swiata poza Ta osoba to juz cos innego
>I co jej zaoferujesz za powiedzmy kilka
> miesiecy ? ciagle tego samego siebie, jakim byles wczesniej ? nie sadzisz
ze
> to za malo, poza tym, ciagle bycie tylko z jedna osoba meczy, jesli nawet
> nie ciebie, to ta druga osobe, pomyslales o tym ?
wielokrotnie, i zgadzam sie z Twoim zdaniem.
Ninka, opisala ten problem przesadzajac w druga strone.
Mysle ze to tez kwestia wieku, im czlowiek mlodszy tym pardziej zyje z dnia
na dzien
czesciej ma nadzieje ze "jakos sie ulozy".
--
RaBBiT
r...@p...com
http://Czas.org
ICQ#84860936
|