Data: 2004-08-03 17:01:20
Temat: Re: Jak to niegdyś gotowano
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <6532323821$20040803185212@ewcia.kloups>,
"Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com> wrote:
> Le mardi 3 aoűt 2004 ŕ 18:35:45, Wladyslaw Los a écrit :
>
> >> Od trzech dni mamy w Londynie upaly (28st C)
>
> > No, bez przesady, to jeszcze nie upały.
>
> >> i do tego nie pada. Panika
> >> na ulicach, w metrze rozdawane są darmowe butelki z wodą. Na
> >> skrzyzowaniach glownych arterii stoja karetki pogotowia, bo ludzie
> >> padaja jak muchy. Mowie Ci, chaos.
>
> > Strasznie zniewieścieli ci Brytyjczycy. Poczytam sobie chyba Kiplinga na
> > pocieszenie.
>
> Eskimosi umieraja w temperaturze 10-15 C°. U nas w Paryzu umarlo w
> czasie ubieglorocznych upalow 6000 osob, a bylo zaledwie 38° C przez
> kilka dni.
> W Tuluzie jest tak co roku... i jakos niekt nie umiera.
>
> Wszystko jest wzgledne, w tym wypadku nie temperatura "absolutna" sie liczy
> tylko
> odbieg od normy do ktorej ludzie sa przyzwyczajeni.
Byłem w Londynie latem 1976 r. kiedy zanotowano przez ponad dwa tygodnie
temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza, maksymalne temperatury były
bliskie 36 stopni i nikt nie histeryzował tylko wobec suszy
zdyscyplinowani Brytyjczycy spuszczali ustępy wodą po kąpieli.
Podejrzewam, że teraz to pewnie mdleją imigranci z Indii Zachodnich. ;-)
Władysław
|