Data: 2004-08-04 08:44:09
Temat: Re: Jak to niegdyś gotowano
Od: "eM" <...@...c>
Pokaż wszystkie nagłówki
"waldek" donosi:
> eM wrote:
>
> > A bez lodowki to rozumiem, ze mozna *bylo* zyc, ale po jej
> > wynalazku i zasmakowaniu, to chyba jednak nie da sie "cofnąc do
> > tylu" ;-) .
> ===
> Częściowo się udało - wynaleziono lepsze konserwanty, różne
> liofilizacje i inne bajery. Nawet smaki i aromaty. Wszystko jest
> trwałe i takie bardzo, bardzo smaczne. W zasadzie lodówki niedługo
> będą niepotrzebne. Więc czemu narzekasz?
Rany, Waldek :-(. Zapomniales lypnąc okiem - o tak ;-) po tym "bardzo,
bardzo smaczne". Choc w zasadzie, jesli wymyslono tez rozne
znieczulacze kubkow smakowych i odwęszacze nosow, extrastrong zęby i
środki porażające zakończenia nerwów czuciowych w żolądku, tudziez
jeszcze silniej umięśniony koncowy odcinek jelita grubego u ssaków, to
rzeczywiscie po cholere mi lodowka :-))))).
Pozdrawiam,
eM z resztkami wrazliwosci :-)
|