Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!plix.pl!newsfeed2.plix.pl!goblin1!gobli
n.stu.neva.ru!eternal-september.org!feeder.eternal-september.org!mx02.eternal-s
eptember.org!.POSTED!not-for-mail
From: Pszemol <P...@P...com>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Jak usmażyć amerykańskiego steka
Followup-To: pl.rec.kuchnia
Date: Fri, 11 Mar 2016 09:12:20 -0600
Organization: A noiseless patient Spider
Lines: 65
Message-ID: <nbun2q$nrr$1@dont-email.me>
References: <s9y9ked83dm7$.19g1fyuuhe4x4$.dlg@40tude.net>
<nbkhro$ffa$1@dont-email.me> <56dddac7$0$649$65785112@news.neostrada.pl>
<nbl4ab$6n1$1@dont-email.me> <56de79e9$0$697$65785112@news.neostrada.pl>
<56de8552$0$701$65785112@news.neostrada.pl>
<56de87f4$0$659$65785112@news.neostrada.pl>
<nbm2c7$upr$1@node2.news.atman.pl>
<1...@4...net>
<nbn686$3eh$1@node2.news.atman.pl>
<1habxdgpfkv9c$.1lxndmq05u4n4$.dlg@40tude.net>
<nboa9s$u82$1@node1.news.atman.pl>
<ibed3r4cwbbd$.1t4etw2sgkkyz.dlg@40tude.net>
<56e1a553$0$678$65785112@news.neostrada.pl> <nbsb6o$mhh$1@dont-email.me>
<56e26ec7$0$22830$65785112@news.neostrada.pl>
<nbubkm$9rj$1@dont-email.me> <56e2b79a$0$649$65785112@news.neostrada.pl>
<56e2b92a$0$22832$65785112@news.neostrada.pl>
<nbue6s$jc8$1@dont-email.me> <56e2c006$0$661$65785112@news.neostrada.pl>
<nbug1g$qeb$1@dont-email.me> <56e2d5ae$0$639$65785112@news.neostrada.pl>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Injection-Info: mx02.eternal-september.org;
posting-host="864f7cf6de3ac7dcd0647b337416443b";
logging-data="24443";
mail-complaints-to="a...@e...org";
posting-account="U2FsdGVkX1/PtKMKmz2xgbr3WLu/Ssd8"
User-Agent: NewsTap/5.1.7 (iPhone/iPod Touch)
Cancel-Lock: sha1:2Mxq5cx0HkEuDIOx8QEeZvX2fXQ= sha1:unppgbHvDVz4ZR6H2pGUhv4FWOU=
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:370498
Ukryj nagłówki
krys <k...@p...onet.pl> wrote:
> Pszemol wrote:
>
>> "krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
>> news:56e2c006$0$661$65785112@news.neostrada.pl...
>>> A to już zależy od usposobienia i tego, co kto lubi, zgoda?
>> [...]
>>> Każdemu wedle potrzeb.
>>> My jesteśmy parą introwertyków, więc mamy tak, że do niczego nam
>>> niecodzienne imprezy nie są potrzebne, ze szczególnym uwzględnieniem
>>> urodzin, od jakiegoś czasu;-)
>>
>> I wszystko w porządku...
>> Ale czemu wtedy nie napiszesz że "a my nie obchodzimy świąt,
>> urodzin i rocznic i jest nam z tym dobrze bo tak lubimy" zamiast
>> pisać że "rocznicę mam codziennie"?
>
> Bo nie piszę pod dyktando.
>
>> Czy czujesz się pod presją
>> aby świętować i rocznicować? Dlatego napisanie uczciwie że
>> codziennego życia nie przerywacie świętowaniem nie wchodzi w grę? :-)
>
> Nie widze różnicy między codziennym zyciem a świętowaniem.
> Bardzo ci to przeszkadza, że aż tak wałkujesz i zarzucasz nieuczciwość??
Przeszkadza mi pretensjonalność.
Świętować, obchodzić uroczyście jest zaprzeczeniem codzienności, z
definicji.
Jak ktoś napisze że świętuje codziennie to jest to conajmniej dziwne.
>>>> Czy ktoś szczerze, bez kitowania i bałamucenia się odpisze?
>>>
>>> Ludzie som różne i majom różne potrzeby, nie ma jednego przepisu
>>> na obowiązujący standard świętowania tego czy tamtego.
>>
>> I dlatego nie rozumiem skąd tezy o tym, że "świętujemy codziennie" :-)
>> To trochę tak jakby ktoś nie rozumiał znaczenia słowa "świętujemy"...
>
> Przyjmij do wiadomości, że każdy świętuje tak, jak sobie
> zasłuży/chce/moze/lubi, niepotrzebne skreślić.
> Ja jestem optymistką, więc sobie święto urządzam co dzień.
> Bo mam się z czego cieszyć.
Najeżyłaś się, całkiem niepotrzebnie...
Ja Ci przecież nie zarzucam że źle świętujesz - nic mi do tego.
Ja tylko zauważyłem, po tym co sama napisałaś, że *nie* świętujesz i jest
Ci z tym dobrze. Nie widzę w tym niczego ani dziwnego ani tym bardziej, nic
godnego potępienia :-)
>> Czy gdyby codziennie u Ciebie był tort lub choinka i barszcz z uszkami
>> to nie wyszłoby Ci to bokiem? Takie rzeczy cieszą, bo są raz w roku :-)))
>
> Pewnie się zdziwisz, ale oprócz barszczu z uszkami, nic z w/w mnie nie
> "cieszy". Tortów nie lubię, choinki i kwiaty wolę w naturalnym środowisku.
> A imprezy, czyli "świętowanie" mam w zwyczaju obchodzić spontanicznie, kiedy
> mam ochotę i kiedy uda się zgrać w czasie "współświętujcych".
Czyli nie codziennie, prawda?
I mniej więcej o to mi właśnie chodziło... :-)
|