Data: 2015-02-19 12:49:43
Temat: Re: Jaką patelnię lupić?
Od: Trefniś <t...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu .02.2015 o 12:32 krys <k...@p...onet.pl> pisze:
> Trefniś wrote:
>
>> Zresztą w sklepie też mielonego nie kupujesz zamrożonego!
>> Ja nie widziałem i nie słyszałem o mięsie mielonym sprzedawanym w stanie
>> mrożonym, to raczej pewnik.
>
> No nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś na pewno było, w kostkach jak
> masło.
Jeśli za czasów "radosnej" komuny, to ja raczej pamiętem te kostki z
lodówki - nie zamrażalnika.
Zauważcie zresztą, że wtedy chemiczna konserwacja żywności nie była tak
mocno rozpowszechniona. Często chemia była za tzw. ruble transferowe,
zatem zbyt droga. Dlatego prędzej uwierzyłbym w mrożone mielone teraz -
zalane chemią.
Mięso było wtedy praktycznie zawsze produktem poszukiwanym, nie trzeba go
było mrozić. Klient kupował "na pniu", czekając w kolejce.
Oczywiście duża ilość mięsa była przechowywana w stanie zamrożonym (tzw.
zapasy strategiczne), ale później już sprzedawana w produktach, albo z
chłodni. Nie jako mrożona.
Oczywiście nie mogę wykluczyć tragicznego błędu w sztuce, wtedy nawet
częściej niż teraz zdarzały się zatrucia.
A propos mięsa mielonego... Parę lat temu rozbawiło mnie w sklepie mięso
na tatara w plastikowej kiszce.
Oczywiście z lodówki (nie zamrażalnika). Na opakowaniu podano
zastrzeżenie: "Spożywać po obróbce cieplnej!"
Hehe, smażony tatar...
--
Trefniś
|