Data: 2007-03-02 17:31:25
Temat: Re: Jaka surówka do zrazów?
Od: Marsjasz <m...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
>
> Witaj!
>
> Odgrzewałem nieraz - babcia nadziewała marmoladą i polewała lekko
> przyrumienionym masłem i posypywała cukrem. Odgrzewanie polegało to na
> pokrojeniu knedli w duże kawałki, o bokach rzędu 3-4 cm i wrzuceniu ma masło
> pod przykrywkę... Teraz to mikrowela lub jak te bułki - pianka z ligniny z
> fastfoodu na patelnię pod pokrywkę - tłuszczu minimalna ilość.
> Anegdota - babcia robiła je wielkości dużej męskiej pięści - wróciłem do
> domu wściekle głodny (siódma klasa podstawówki) - zgadnij ile zjadłem?
> Siedemnaście!!! Babcia była zachwycona, ale ja straciłem siłę w nogach - nie
> mogłem wstać od stołu - jeden, jedyny raz w życiu - musiałem poczekac pół
> godziny, aż mogłem się ruszyć...
>
>
no wlasnie szkoda je ciac a mikrofala za bardzo wysusza...
ja mieszkalem na slasku to "buchty" (tak je nazywali) jadalo sie
przynajmniej raz w tygodniu...
na 1000 sposobow...
slodko ostro z konfiturami sosami miesnymi grzybowymi...
i najlepsze takie swieze te odgrzewane nie maja dla mnie sensu...
pozdrawiam
Mars
|