Data: 2007-03-02 17:16:16
Temat: Re: Jaka surówka do zrazów?
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marsjasz" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:es9lcu$qr3$1@inews.gazeta.pl...
> Panslavista napisał(a):
> > Użytkownik "czeremcha " <c...@g...pl> napisał w
wiadomości
> > news:es9l0p$ppf$1@inews.gazeta.pl...
> >> Szpilka <s...@s...pl> napisał(a):
> >>
> >>>> koniecznie pyzy drozdzowe!
> >>> Kaszę gryczaną już kupiłam. A pyzów to chyba bym nie umiała zrobić.
> >> Też się kupuje, jako: pampuchy, kluski na parze itp - co region - to
> >> obyczaj. Gdzieniegdzie można kupić dużą kluchę pod nazwą knedliczek lub
> >> knedlik czeski. Receptura ta sama, tylko kształt inny.
> >>
> >> Ania
> >
> > Nie do końca - podawałem przepisy na knedliczki, nie bardzo wyobrażam
sobie
> > kupować pyzy drożdżowe w smarkecie..
> >
> >
> kupic mozna tylko ze problem z odgrzewaniem - nie ma to jak robione
> samemu...
> Mars
Witaj!
Odgrzewałem nieraz - babcia nadziewała marmoladą i polewała lekko
przyrumienionym masłem i posypywała cukrem. Odgrzewanie polegało to na
pokrojeniu knedli w duże kawałki, o bokach rzędu 3-4 cm i wrzuceniu ma masło
pod przykrywkę... Teraz to mikrowela lub jak te bułki - pianka z ligniny z
fastfoodu na patelnię pod pokrywkę - tłuszczu minimalna ilość.
Anegdota - babcia robiła je wielkości dużej męskiej pięści - wróciłem do
domu wściekle głodny (siódma klasa podstawówki) - zgadnij ile zjadłem?
Siedemnaście!!! Babcia była zachwycona, ale ja straciłem siłę w nogach - nie
mogłem wstać od stołu - jeden, jedyny raz w życiu - musiałem poczekac pół
godziny, aż mogłem się ruszyć...
|