Data: 2001-05-07 13:21:34
Temat: Re: KFC i twister - seans nienawisci
Od: "Aldik" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Slawek Mucha" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
news:9d66e4$mb2$1@news.tpi.pl...
> > Dołączam się do wrogości :)
> Pozostalo tylko urzadzic wiec protestacyjny polaczony z paleniem kukly
> Pulkownika Sandersa :)
Czemu by nie? Kiedy i gdzie? ;)
> Niepohamowane ataki na jakosc jedzenia w FastFudztwach slysze przede
> wszystkim ze strony osob od poczatku przeciwnych wobec samej idei - co
> specjalnie nie dziwi, bo jak ktos zapowiada, ze jest uprzedzony, to
dlaczego
> ma byc obiektywny?
No i tu źle trafiłeś. Nie byłam uprzedzona co nie oznacza że żywiłam się w
FF nagminnie. W czasie studiów robiło się wypady do McD. Ale dla mnie takie
coś może być co najwyżej rozywką, deserem czy czymś takim, raz na jakiś
czas. Zresztą, czasami w domu robimy sobie tak zwany syf: domowe hamburgery
czy kurczak w panierce. Ale robimy to sami i smakuje to normalnie. Uraz do
FF mam szczerze mówiąc właśnie po tej wizycie w KFC.
> Moge jeszcze dodac, ze o ile zarcie w McD jest naprawde identyczne we
> wszystkich "przybytkach", to jakosc jedzenia w KFC zmienia sie dosc silnie
> od jednej do drugiej placowki.
Co do Maca to być może masz rację, choć nie do końca. Ostatni raz jadłam tam
coś chyba ze dwa lata temu, ale zdarzało mi się wpadać na shake'a
truskawkowego. I dobry byl tylko w jednym punkcie, w drugim był wyraźnie
rozcieńczony.
Pozdrawiam
Aldik
-- Człowiek ma zadziwiającą skłonność
-- do stwarzania problemów
-- dla samej przyjemności ich rozwiązywania
-- (Joseph de Maistre)
|