Data: 2003-04-26 10:43:52
Temat: Re: Kazdy ma takie 'cus' jak ja?
Od: "Greg" <U...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"tycztom" w news:b8c112$3a8$1@ochlapek.sierp.net napisał(a):
>
> >> Masz gwarancje, ze komus nie przyjdzie do
> >> glowy stworzyc "ferme klonow" hodowanych
> >> jako "czesci zamienne"?
> Grześ, a masz gwarancję, że już takiej nie ma?
Chcesz obalic moje 'argumenty' poprzez ich wzmocnienie? ;-)
> Niby 10000000... lat świetlnych a Grześ będzie
> taki jakim go zapamiętaliśmy (śmy/ja Grupa).
Czytalem taka ksiazke... tytulu i autora nie pamietam. Chodzilo jednak o
to, ze ludzkosc zdobyla gwiazdy. Wydarzylo sie jednak cos co zatrzymalo
ich ekspansje. Malo tego! Nastapila recesja - ludzie wrocili na Ziemie i
zamkneli sie w ostatnim miescie (jak sie pozniej okazalo pozostaly dwa),
z ktorego nosa bali sie wystawic. Jak w takim zamknietym bastionie mogli
przezyc cale tysiace lat? Dzieki wielkiemu komputerowi. W bankach
pamieci przechowywal dane stalej liczby mieszkancow. Co jakis czas na
podstawie tych danych odtwarzal kogos losowo. Ta osoba zyla sobie
normalnie, a gdy nadchodzil jej kres wracala do pamieci komputera - ten
odtwarzal ja ponownie za jakis czas.
> IMHO rozumowanie Grzesia w 'obrąbku' tego tematu
> (mowa o temacie "nie ma ludzi niezastąpionych")
> przypomina mi trochę styl "Beverly Hills", tzn. każdy
> uczestnik tego "mydłowatego" światka
Probujesz mnie obrazic skoro superlatywy nie dzialaja? ;-)
> Grześ (powiedzmy sobie szczerze) ma na Grupie
> SWOJĄ "szufladkę"
Bo zycie ludzkie to jedna wielka Szuflandia :-)
> ('kingsajaz')
"Ciurlac sie chca!" ;-)
> Problem w tym, że Grześ broni się przed
> superlatywami
Jaki problem? Czy problemem jest ludzka roznorodnosc? :-)
> Wiesz co Grzesiu? Miałem kiedyś kolegę
Patrz jaki zbieg okolicznosci - ja tez! ;-D
[rach-ciach-ciach]
> Y uśmiechnęła się 'anielsko', przyniosła plecak
> i odpowiedziała (nie pamiętam dokładnie):
> - wtedy na przystanku podszedł do mnie jakiś
> grubiański i zarozumiały facet, wystraszyłam się
> go.. dzisiaj siedzi tutaj ktoś zupełnie inny, takiemu
> człowiekowi mogę pomóc, z takim człowiekiem
> nie boję się o własną torebkę... (...)
Eeee... jak dokladnie to pamietasz? Bo to troche jak zakonczenie z
romantycznej produkcji amerykanskiej ;-)
> Z punktu widzenia obserwatora dodam tylko: całe
> zjawisko było czymś nietypowym i NIEZASTĄPIONYM.
"Nic dwa razy sie nie zdarza" ponoc. Ale cos sie zdarzac musi - i bedzie
sie zdarzac bo nie wymaga to obecnosci jakiegos niezastapionego
skladnika :-)
> Gdyby Grześ nie odpisał prawdopodobnie wątek
> umarłby śmiercią naturalną -
Bylyby inne. Ja sam nie na wszystkie odpowiadam, nie wszystkie z tego
powodu umieraja.
> coś mi jednak podpowiada, że znalazłby się jakiś
> 'złośniczek' który przinterpretowałby tycztomkowe
> 'odsłonięcie'
Masz mnie za "srodek owadobojczy"? ;-) Przeciez ja przed "zadlacymi
osami" i "tnacymi komarami" nie chronie :-)
> - zraziłby tycztomka tak, że ten zacząłby wątpić w
> swoje odczucia a już na pewno ograniczyłby swoją
> (nazwijmy to) śmiałość i otwartość
Pewnie tylko na jakis czas ;-)
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|