Pan stefan napisał:

> Ja tam na bakteriach sie nie znam ale od dziecka wiedziałem że kefir
> ze sklepu a kwaśne mleko to sa dwie różne rzeczy. Tak jak Syrenka
> i Mercedes - to i to jest czterokołowcem ale babeczki z kwaśnego
> mleka to jest to. Teraz niestety tylko raz, dwa razy w roku Nasza
> pani Zosia serwuje nam takiego mercedesa... Dokładnie to Ona serwuje
> przez cały sezon produkty z mleka prosto od krowy, ale my jesteśmy
> u Niej niestety tylko dwa razy w roku...

Nie jestem przekonany co do wyższości porządku liniowego nad porządkiem,
nawet jeśli ten pierwszy niektórzy zwą "dobrym porządkiem". Już zwłaszcza
w kuchni to się nie sprawdza. Bo co, szampan jest lepszy od piwa? Droższy
tak, ale do zapijania sera nadaje się słabo. Z babeczkami może bywa inaczej,
ale gdy chodzi o dodatek do odgrzewanych ziemniaków, nie umiem powiedzieć
co wolę: kefir czy kwaśne.

Jarek

PS
A tak przy okazji:

http://allegro.pl/mercedes-w202-c280-2-8b-193-km-kla
syk-do-kolekcji-i7305330757.html
http://allegro.pl/syrena-105-okazja-oryginal-i735928
1861.html

--
Uciekła ładna babeczka
z dość wesołego miasteczka
lecz jakie były powody
że mimo wielkiej urody nie
nie miała tam powodzenia
i rzekła: "cześć, do widzenia"?