Data: 2018-05-27 23:32:47
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
d...@g...com napisały:
>> W komunie statystycznie jaość żywności była lepsza,
>> ale nie było wyboru i nie była ona dostępna.
>> Wędlina była dużo lepsza, ale na kartki.
>
> Chodzi o to że NIE BYŁA obiektywnie lepsza.
> Opowiadajcie to swoje science-fiction w kole gospodyń wiejskich...
> To było bardzo często jakościowo nie do jedzenia.
>
> Kto to pamięta osądzi sam/a.
Zastanawiam się teraz kiedy nastąpił ten moment. Kiedy sieroty
po PRL uznały, że wreszcie można po internetach kłamać w żywe
oczy, bo tych co pamiętają, już pewnie nie ma. Jeszcze dziesięć,
może kilanaście lat temu, takie jazdy się nie zdarzały.
Nawet za nieboszczki Polski Ludowej było tak, że w kronikach
filmowych czy innych dziennikach telewizyjnych co i rusz narzkano
na jakość wędlin i mięsa. Jednego nawet powiesili za sprzedawanie
byle czego w sklapach mięsnych. Co nie znaczy, że później inni też
tak nie robili, już bezkarnie.
Wiedza o niejadalności jedzenia ze sklepów była powszechna. Mnie
w szkole na przykład uczono, by nie pić nieprzegotowanego mleka ze
sklepu, bo można zarazić się gruźlicą. I wcale nie była to wywrotowa
działalność ciała pedagogicznego -- to samo można było usłyszeć z
telewizji, o tych faktach mówiono bez skrępowania.
Jarek
--
-- Nachalne są te kurwy i zuchwałe. Żeby jeszcze taka małpa była
podobna do ludzi! Ale suche to jak bocian, niczego na niej nie
widać prócz tych kulasów, gęba, jakby ją na męki brali, i jeszcze
taka stara raszpla bierze się do żołnierzy!
|