Data: 2018-05-28 00:51:59
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Animka pisze:
>> Kto to pamięta osądzi sam/a.
>
> Pamiętam. Szynka i inne wędliny była świeżutka i mięso też.
> To dlatego, że tego było bardzo mało, na kartki i nie miało czasu
> zaśmiardnąć jak teraz w supermarketach i różnych sklepach wala się
> tego śmierdzielstwa tonami, bo ludzie są bardziej ostrożni.
-- Są podobno na świecie takie kraje, gdzie ziemniaki sadzi
się w sobotę, a w poniedziałek wykopuje.
-- No a gdzie wegetacja?!
-- No a jeść trzba.
(Klasyka PRL, cytat z pamięci)
> Ja np. wolę nie jeść niż jeść coś starego lub śmierdzącego.
> Dawniej była afera w delikatesacyh przy ul. Śniadeckich w Warszawie.
Gdzie one były? Na Śnadeckich bywam codziennie. Jadam u Wietnamczyków
albo u Syryjczyków. Jedni i drudzy przmili, nie chcę orzekać którzy
bardziej, by kogoś nie skrzywdzić niepotrzebnie. Jeszcze się Chińczycy
otworzyli. Przeszedłem kiedyś ul. Śniadeckich do pl. Politechniki, potem
nazad ul. Noakowskiego. To nie są długie ulice, nietutejszym wyjaśnię.
Naliczyłem 20 (słownie: dwadzieścia) miejsc, gdzie można coś zjeść.
Przeważnie dobrze zjeść -- testowałem nie więcej niż połowę, ale wierzę
statystyce.
--
Jarek
|