Data: 2018-05-30 14:56:49
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jarosław Sokołowski
>
> Nawet za nieboszczki Polski Ludowej było tak, że w kronikach
> filmowych czy innych dziennikach telewizyjnych co i rusz narzkano
> na jakość wędlin i mięsa. Jednego nawet powiesili za sprzedawanie
> byle czego w sklapach mięsnych.
Jak już pisałam, pleciesz bzdury:
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/dramat-pawla-waw
rzeckiego-powiesili-mu-ojca-za-afere-miesna-aa-obiy-
vyPS-WtUo.html
> Co nie znaczy, że później inni też
> tak nie robili, już bezkarnie.
>
Szczególnie dziś są bezkarni - nawet u swoich konsumentów i sam jesteś tego
zjawiska przykładem - jesz i chwalisz hydrolizat białkowy wymieszany z MOM
i związkami fosforu, a psioczysz na DOBRE wędliny nazywając je złymi, bo
PRL-owskie.
Takiej szynki (o ile oczywiście udawało się ją kupić) jak za PRLu nigdy
później polscy konsumenci już nie oglądali, nie mówiąc o jej jedzeniu.
Ja ostatnio miałam to szczęście w Wigilię około 1983 roku - po drodze na
egzamin wstępując przypadkiem do dziwnie pustego mięsnego sklepu. Był
dziwnie pusty - znaczy bez kolejki. W pustym (tj. bez klientów oraz towaru)
sklepie zastanowiło mnie dziwne krzątanie się sprzedawczyń - moje
niespodziewane wejście ujawniło, że właśnie za ladą przesuwały pełne
skrzynki i dzieliły między sobą całą świeżą dostawę szynek i kiełbas.
Musiały mi więc coś sprzedać, bo je przyłapałam. Miałam przy sobie jednak
tylko tyle pieniędzy, aby wystarczyło na jedną ponadkilogramową szynkę.
Kiedy z nią wróciłam do domu, Mama była uszczęśliwiona - miała pustą
lodówkę na Święta i ta szynka była jedynym miesnym rarytasem, a jak się
potem okazało - także ostatnim.
Wkrótce znikło wszystko w sklepach - został tylko ocet na półkach, a gdy
zaczęły się pojawiać nowe produkty, miały się do tamtych jak pięść do nosa.
--
XL
|