Data: 2008-11-01 08:28:22
Temat: Re: Kominek - inwalidzi z wyboru
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet pisze:
> W "normalnej sytuacji" człowiek rozwija się poprzez podobieństwa.
> Ty adamoxx jak na razie poszukujesz siebie _tylko_ w odmiennościach.
Ludzi podobnych do siebie, ktorych znam, mógłbym policzyć na palcach
jednej reki. Ale.. co mi daje rozmowa z nimi? Tak naprawdę mamy podobne
mysli, podobne spostrzeżenia, podobne podejście do życia.
I tylko tyle mi to daje, że wiem że nie tylko ja jestem taki popierdolony.
Szukam w innych odmienności pod kątem cech których chciałbym się wyzbyć.
Nie neguje siebie, tylko chciałbym do momentu, kiedy się usamodzielnie i
założe rodzine, "wyprostować się".
Chciałbym zrobić tyle ile moge, żeby moje przyszłe życie w związku (o
ile w ogole to nastapi) było udane. Nie będę liczył na łut szczęścia ani
przypadek. Chciałbym wybrać bardziej świadomie. Nie jest to ślepa wiara
w cuda i z irracjonalnym optymizmem... Po prostu czuje że powinienem i
uważam to za lepsze, niż nic.
> Oczywiście potrzebujesz i musisz samodzielnie przekonać się
> o wyniku tego swojego powiedzmy "eksperymentu".
No jasne. Przecież.. nie da się wziąć czyjejś opinii i poglądu za
pewnik. A jesli ktoś tak robi to współczuje mu głupoty i płytkości
zrozumienia, pozornego zrozumienia.
Każdy robi w życiu coś, później wyciąga wnioski. Ważne że robi to na
własną rękę, czasem nawet ryzykując. Ale ta gra warta jest własnie tego
- że w pewnym momencie następuje "oświecenie".
> Jest przy tym tak, że im bardziej będziesz starał się, aby ten twój
> "ekperyment" zakończył się sukcesem, tym bardziej "przy okazji"
> możesz się ~sparzyć.
Więc? Zakładając, że kiedyś się sparze.. Co mam zrobić?
Tak źle i tak niedobrze.
Eksperymentem to ja mógłbym nazwać zachowanie kumpla, tego który właśnie
totalnie zaangażował się w NLP.
On tak naprawde nie wie co robi. Przyjął wręcz jakąś doktryne. Już dawno
się z nim nie widziałem, musze zobaczyć co się u niego pozmieniało.
> IMHO będziesz tak eksperymentował dopóki ci się to nie znudzi
> (albo się nie ~sparzysz?).
> Prawdopodobnie.
>
Raczej po prostu mi sie znudzi, jak wszystko.
Ale do tego znudzenia też trzeba dojść :)
Inaczej będę czuł jakiś niedosyt.
Nie umiem zignorować "drzazgi" ktora we mnie tkwi. Nie chce jej ignorować.
--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl
|