Data: 2002-04-05 11:42:59
Temat: Re: Komórka męża
Od: Nela Mlynarska <n...@t...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik "Xena d. Bazyl" <t...@t...iinf.polsl.gliwice.pl> napisał w
> wiadomości news:a8ijkd$j8t$13@news.tpi.pl...
>
>> Nelu - czy Twoje dzieci potrafią już rozmawiać przez telefon? To
>> dlaczego jeszcze nie mają komórek? Powinnaś im kupić, opłacić abonament
>> i czekać aż się zgubią, żeby komórkę wykorzystać. :-)
Te! Tatiana, nie dokuczaj mi ;-) Wiesz (sądzę), że nie mają. A do sześciu
lat im brakuje jeszcze trochę. Nie upieram się, że do tego czasu nie uznam,
że telefonu komórkowego im nie kupię bo to, czy tamto. Ale o co innego mi w
tym wszystkim chodziło.
Sorry, że pod Tobą wyjdzie, ale tak ... spodobałaś mi się ;-)
Dyskusja zaczęła się od naskoczenia na osobę, która swojmu 6-ciolatkowi
telefon kupiła/chciała kupić. Jakie to złe, głupie, bo powoduje zazdrość
kolegów, jest niemal przejawem snobizmu, naraża na zostanie okradzionym,
wpływa na zły rozwój dziecka (Dzidziak), jaka to rozpusta. I wcale nie chę
nikomu udowadniać, że powinien komórkę dzieciom kupić. Nie uważam, że to
jest obligatoryjne. Nie uważam też, że zrobię coś złego (sobie i dzieciom)
kupując swoim.
I co mi wszyscy inputujecie, że ja chcę kupić tę komórkę, bo dzieci mogą się
zgubić. I Ty Tatiano, i Dzidziak wcześniej i jeszcze ktoś inny w
międzyczasie - a ja słowa o tym nie napisałam. Nawet nie podałam żanych
przyczyn, dla których komórkę należałoby mieć. Baaaa .... nawet nie
napisałam, że uważam, że dzieci powinny ją mieć.
Zanim ktoś kolejny zacznie ze mną "dyskutować" niech przeczyta dokładnie co
napisałam, a nie tylko zwróci uwagę po której stronie barykady stanęłam i
przypisze mi wszyskie poglądy tej strony.
Pozdrawiam
_broniąca się jednak_
Nela
|