Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!lub
lin.pl!uw.edu.pl!newsgate.cistron.nl!newsgate.news.xs4all.nl!194.109.133.85.MIS
MATCH!newsfeed.xs4all.nl!newsfeed6.news.xs4all.nl!xs4all!news.glorb.com!news2!p
ostnews.google.com!p2g2000prf.googlegroups.com!not-for-mail
From: glob <r...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Koniec koszmaru
Date: Mon, 15 Dec 2008 17:33:05 -0800 (PST)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 138
Message-ID: <5...@p...googlegroups.com>
References: <1...@4...net>
<f...@r...googlegroups.com>
<ghqs7s$vl7$1@news2.ipartners.pl>
<f...@r...googlegroups.com>
<ghquuu$110a$1@news2.ipartners.pl>
<e...@z...googlegroups.com>
<ghr0be$11jd$1@news2.ipartners.pl>
<b...@a...googlegroups.com>
<ghr2ap$12m7$1@news2.ipartners.pl>
<2...@t...googlegroups.com>
<ghr85l$15f3$1@news2.ipartners.pl> <ghvdk9$u7l$1@news.onet.pl>
<gi17n0$af8$1@node2.news.atman.pl> <gi18d9$t31$1@news.onet.pl>
<5...@s...googlegroups.com>
<gi6rvq$jr4$1@news.onet.pl> <1e00mb980gqm1$.7ma1hqnqe226$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: 195.189.142.241
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1229391185 15227 127.0.0.1 (16 Dec 2008 01:33:05 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Tue, 16 Dec 2008 01:33:05 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: p2g2000prf.googlegroups.com; posting-host=195.189.142.241;
posting-account=oxm6WwoAAABbNq-FrLxteMJGewUj6LHu
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Opera/8.01 (J2ME/MIDP; Opera Mini/1.2.3214/1724; en; U;
ssr),gzip(gfe),gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:431670
Ukryj nagłówki
Ikselka-a ja na wystawie widzialem fajna koszule nocna,w której byla
dziurka,dziurka na penisa, gdyz mezczyzna powinien po bozemu kochac
zone i ograniczyc zblizenie do reprodukcji,wiec hipisko przyjedz do
Lodzi,a ci zakupie te halke i wtenczas zycze powodzenia w zyciu
seksualnym,którego nie bedzie.igdzie nie jest w Kościele powiedziane,
> że przyjemność seksualna jest be. Wręcz jest powiedziane, że małżeństwo MA
> służyc zaspokajaniu żony i męża.
> Co za dureń...
>
> http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZR/md_200807-hu
manae.html
> "Seksualność a miłość małżeńska
> Biblia ukazuje zjednoczenie kobiety i mężczyzny jako wielką tajemnicę
> miłości (por. Rdz 1,27; 2,23). Chrystus w sposób stanowczy chroni
> nierozerwalną i czystą miłość małżeńską (por. Mt 19, 3-12). Małżeństwo jest
> jedyną formą więzi między kobietą a mężczyzną, w której współżycie
> seksualne może uzyskać w pełni osobowy i odpowiedzialny charakter. Chodzi
> tu o więź nieodwołalną, wierną, wyłączną i płodną. Jedynie w małżeństwie
> opartym na takiej więzi seksualność respektuje podwójną wolę Boga: by
> chronić godność osoby w kontakcie seksualnym i by w sposób godny człowieka
> przekazywać życie. Współżycie seksualne jest najsilniejszym gestem
> bliskości i odpowiedzialności. Właśnie dlatego ludzie dojrzali i zdrowi
> psychicznie rezerwują współżycie do najsilniejszej więzi między kobietą a
> mężczyzną, jaka jest możliwa na tej ziemi, czyli do więzi małżeńskiej."
>
>
> http://www.nonpossumus.pl/biblioteka/karol_wojtyla/m
ilosc_i_odpowiedzialnosc/r1_2.php
>
> "(...)Mężczyzna i kobieta, łącząc się we współżyciu seksualnym, łączą się
> jako rozumne i wolne osoby, a zjednoczenie ich ma wartość moralną, gdy
> pokryciem dlań jest prawdziwa miłość małżeńska. Jeśli więc można
> powiedzieć, że Stwórca "posługuje się" zjednoczeniem seksualnym osób dla
> realizacji zamierzonego przez siebie porządku istnienia w obrębie gatunku
> Homo sapiens, to jednak stanowczo nie można utrzymywać, że Stwórca przez to
> samo używa osób li tylko jako środków do celu zamierzonego przez siebie27 .
>
> Stwórca, bowiem, dając mężczyźnie i kobiecie naturę rozumną i zdolność
> świadomego stanowienia o swych czynach, dał im przez to samo możność
> samodzielnego wybierania tego celu, do którego prowadzi naturalną drogą
> współżycie seksualne. Tam zaś, gdzie dwie osoby mogą wspólnie wybrać pewne
> dobro jako cel, tam istnieje też możliwość miłości. Stwórca zatem nie
> posługuje się osobami li tylko jako środkami czy też narzędziami swej
> stwórczej mocy, ale otwiera przed nimi możliwość szczególnej realizacji
> miłości. Ich już rzeczą jest to, czy owo swoje współżycie seksualne
> postawią na poziomie miłości, na poziomie właściwym osobom, czy też poniżej
> tego poziomu. Wolą zaś Stwórcy jest nie tylko zachowanie gatunku na drodze
> współżycia seksualnego, ale zachowanie go na zasadzie miłości godnej osób.
> Do takiego rozumienia woli Stwórcy zmusza nas Ewangelia przez tę treść,
> jaka zawiera się ˇw przykazaniu miłości.
>
> Równocześnie zaś - wbrew temu, co sugeruje jednostronny spirytualizm
> purytańskich rygorystów - nie jest sprzeczny z obiektywną godnością osób
> fakt, że w tej miłości, jaką one realizują w małżeństwie, zawiera się
> użycie seksualne. Chodzi w tym wypadku o to wszystko, co podciągnęliśmy pod
> drugie znaczenie słowa "używać". Interpretacja rygorystyczna to właśnie
> chce w sposób sztuczny wykluczyć czy też ograniczyć. I dlatego to drugie
> znaczenie słowa "używać" zostaje w niej tym bardziej wyeksponowane, jakby
> stanowiło samodzielny cel, który by należało oddzielić z jednej strony od
> działania popędu, z drugiej zaś - od miłości osób. I to jest znów, jak
> widzieliśmy uprzednio, podstawowa teza utylitaryzmu: znów rygoryzm usiłuje
> przezwyciężyć na gruncie praktyki to, co całkowicie akceptuje na gruncie
> teorii. Tymczasem owa różnopostaciowa przyjemność związana z odrębnością
> płci czy nawet wręcz rozkosz seksualna związana ze współżyciem małżeńskim
> nie może być pojmowana jako oddzielny cel działania, bo wtedy bodaj
> mimowiednie zaczynamy traktować osobę jako środek do tego celu, a więc jako
> przedmiot wyłącznie użycia.
>
> Problemem etycznym jest użycie seksualne, ale bez redukowania osoby do
> "przedmiotu użycia". Rygoryzm, który jednostronnie nastawia się na
> przezwyciężenie seksualnego uti, właśnie nieodzownie doń prowadzi, bodaj w
> sferze intencji. Jedyną drogą do przezwyciężenia owego uti jest przyjąć
> obok niego tę drugą zasadniczo odmienną możliwość, którą św. Augustyn
> określa słowem frui. Istnieje wszak zgodna z naturą popędu seksualnego, a
> równocześnie dostosowana do poziomu osób radość, która w całej rozległej
> dziedzinie miłości pomiędzy kobietą a mężczyzną wypływa ze wspólnego
> działania, z wzajemnego zrozumienia i harmonijnej realizacji wspólnie
> wybranych celów. Radości tej, owego frui, może dostarczyć również ta
> wielopostaciowa przyjemność związana z odrębnością płci, a także rozkosz
> seksualna, jaką niesie z sobą współżycie małżeńskie. Radość tę Stwórca
> zamierzył i związał z miłością kobiety i mężczyzny, o ile miłość ta na
> podłożu popędu seksualnego kształtuje się w pełni prawidłowo, czyli w
> sposób odpowiadający człowiekowi jako osobie.(...)"
|