Data: 2008-06-12 12:17:22
Temat: Re: Koniec roku to o ocenach ;-)
Od: "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Agnieszka" <a...@z...net> wrote in message
news:4850335c$0$15010$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Oceny z klasówek (nadal
> mówimy tylko o konkretnym odcinku, grupie przedmiotów) zawsze w
> granicach 4-6, z przewagą - powiedzmy - piątek, przy klasowej średniej
> poniżej 4. Ale notorycznie nie odrabia lekcji. Co powinno mieć
> decydujący
> wpływ? Czy należy uwypuklić naturalne zdolności dziecka i oceną podkreślić
> fakt, że jest jednym z najlepszych czy obniżyć (radykalnie
> lub mniej radykalnie) ocenę z przedmiotu ze względu na nieodrabianie
> lekcji? Bardzo jestem ciekawa waszych opinii. Zarówno rodziców jak i (a
> może przede wszystkim) nauczycieli.
Wypisz wymaluj moj przypadek z matematyka w liceum (tyle, ze to bylo 25 lat
temu ;-)
Notorycznie nie odrabialem prac domowych.
I mialem pretensje do nauczycielki za postawienie lufy, a wlasciwie - nie o
samo postawienie, tylko postawienie takiej samej lufy mnie za brak pracy w
zeszycie, ale rozwiazania zadania w klasie, co kolezance, ktora co prawda
miala zadanie w zeszycie rozwiazane, ale za to w klasie jakos nie
potrafila - nasza nauczycielka miala metode sprawdzania pracy domowej
polegajaca na wzieciu zeszytow od kilku "wylosowanych" uczniow, posadzeniu
ich w pierwszych lawkach i daniu im do rozwiazania jednego z domowych zadan.
I w dalszym ciagu uwazam, ze nie powinienem byc zrownany z kims, kto po
prostu przepisal zadanie przed lekcja...
--
Axel
|