Data: 2003-12-14 22:59:06
Temat: Re: Krolik - i co dalej?
Od: "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Le dimanche 14 décembre 2003 ŕ 23:28:11, vous écriviez :
> Użytkownik Wladyslaw Los napisał:
>> Królik to nie zając. Nie biega po polu, tylko siedzi w klatce, więc
>> mięso ma miękkie sam z siebie. Nie ma też zapachu dziczyzny.
>>
>>
>> Władysław
> Otoz wlasnie wczoraj zrobilismy ponownie krolika wedlug opisanego
> wczesniej przepisu i po pierwsze: byl twardawy, po drugie: mial
> specyficzny smak, przypominajacy dziczyzne. Za pierwszym razem o cala
> dobe dluzej przebywal w marynacie - i widocznie dobrze mu to zrobilo,
> skoro byl mieciutki i rozplywal sie w ustach.
> Teoria to jedno a praktyka - drugie.
Ja tam nie wiem... zawsze gotuje krolika jak kurczaka (w potrawce, 30
min), nic nie marynuje.
Ale mam powazne watpliwosci co do Twojego krolika : jezeli pachnie
dziczyzna, to naprawde cos nie tak...
Jak wyglada mieso ?
(normalnie powinno byc tak jasne jak mieso kurczaka)
Ewcia
--
Niesz !
|