Data: 2003-02-23 22:36:30
Temat: Re: Krótkowzrocznosc!!
Od: "casus" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Moja okulistka - ta, ktora kazala mi "wypatrywac" - zalecila (chyba w
> pozniejszym etapie rozwoju wady) codzienne zakraplanie atropiną w celu
> porażenia akomodacji, i to mialo wg jej twierdzenia zatrzymac wade.
> Oczywiscie zrenice mialem szerokie i zadna jakosc zycia, wiec po kilku
> dniach zaniechalem samowolnie tego reżimu.
> Pytanie: jakie bylo (wowczas, tj. 25 lat temu) uzasadnienie dla takiego
> postepowania?
> Czy znajduje ono odzwierciedlenie w dzisiejszym stanie wiedzy?
> Robert
Hmmm....jeszcze 10 pytan i wydam wznowienie ksiazki o leczeniu
niedowidzenia, wad wzroku i zeza:-)))))))))
ok, atropina ma dzialanie porazajace akomodacje. Uzywa sie ja do dzisiaj w
leczeniu niedowidzenia ( ! ), zwlaszcza u dzieci, ktore nie moga przyjezdzac
na cwiczenia pleoptyczne lub ktore nie pozwalaja sobie zaslaniac lepsze oko.
Oczywiscie rowniez uzywamy atropiny przy niektorych stanach zapalnych - ale
to nie na temat.
Samo porazenie akomodacji nie czyni cudow, malo tego - dobrzy okulisci
wiedza, ze mozna nawet dobrac okulary minusowe u pacjentow z szeroka
zrenica, co nie mozna zrobic u osob nadwzrocznych. Tak wiec sam fakt
szerokiej zrenicy i porazenia miesni akomodacyjnych wlasciwie nic tu nie
pomaga. Mowiac szczerze czytalem o takich probach hamowania
krotkowzrocznosci, ale nie spotkalem sie z nimi w praktyce, gdyz bylo to juz
troche temu. Dzisiaj wiec tego typu metoda nie jest zalecana. Nie odpowiem
Ci dlaczego wlasciwie stosowano te motode, ale bede sie widzial w srode z
moim guru w leczeniu zeza i niedowidzenia ( guru juz na emeryturze;-)))) )
i jak nie zapomne, to sie spytam - sam wlasciwie jestem ciekawy. Niestety
nie mam literatury z tamtego okresu, wiec do sciagawki tez nie mam jak
spojrzec:-)))
casus
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|