Data: 2011-06-18 18:51:39
Temat: Re: Książka dla nastolatki...
Od: Lolalny Lemur <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-06-14 01:19, Anai pisze:
Tak czytam i czytam i zaczynam się zastanawiać czemu jej na początek
Starego Testamentu nie zaproponować - i mądre to i pouczające... BTW
"Rodzina Połanieckich" to taki Harlekin z tamtych czasów, jak dla mnie
gniot totalny. Blisko Rodziewiczówny i Mniszkównej i od "M Ą D R E J"
diablo daleko. No więc skoro już doszłyśmy, że M Ą D R A być nie musi
(ale może ofkors) to proponuję serię "Świat Dysku" Terry'ego Pratchett'a
(bardziej "czytliwe" od przynudzającego opisami Tolkiena), proponowane
wcześniej "Zabić Drozda" (Harper Lee), "Wielkie Solo Antona L."
(Rosendorfer Herbert), "Czyste Radości Mojego Życia" (Jan Šmíd), "Rio
Anakonda" (Cejrowski), "Znaczy Kapitan" (Olgierd Borchardt). Wszystkie
dosyć rozrywkowe, ciekawe i ani śladu komór gazowych tak dla odmiany.
--
Lemuria
http://krotkaseria.blox.pl
http://www.youtube.com/user/BlueszczBand
|