Data: 2010-05-15 16:43:53
Temat: Re: Kto jest większą beznadzieją?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 15 May 2010 15:27:01 +0200, Piotr napisał(a):
> Wszystkich Świętych, msza na cmentarzu,
> stoimy z rodziną przy grobie naszych bliskich.
> Każdy cichy, zamyślony, poważny.
> W ciemnych stonowanych kolorach ciepłej odzieży.
> Z daleka widać, że idzie mój wujek, w połowie mszy.
> A właściwie do drepcze za ciotką, tęgą i dumną Alicją.
> Widać ich z daleka, bo ten mój wujaszek ma
> czerwono-zielono-jasnoniebieska kurtkę.
> Jak pieprzona ciota. Podleźli. Ciotka dumna, ma wszystkich gdzieś
> a ten z hu*kowanym uśmieszkiem się wita.
> Pytam się, czy nie było różowych kurtek, licowałaby jemu z twarzą,
> a ten się uśmiecha, że mu Ala taką kupiła.
> Nawet samochód ona prowadzi, a on siedzi z boku i się nie odzywa niepytany.
> W domu to samo. Na gościnie u nich Ala czyni honory domu
> a wujek kica do kuchni to po to, to po tamto.
> Jak się odezwie, to go lekceważąco ucisza.
> Pierwsza komenda zwykle jest ustna, potem tylko spojrzenie,
> ew. uniesiona brew. A ciotka ma tą brew, normalnie jak drwal.
> No i waży ze 120. Biceps ze 2 razy jak wujek.
> Tyle razy się zastanawiam i nie mogę sie zdecydować,
> kto jest u nich większą beznadzieją.
> Jedno jest pewne, przy takich kobietach jak moja ciotka,
> lub jak tutejsza Madzia i czy ta druga, facet może być
> chyba tylko szmatą.
> Piotrek
No ale skąd wiesz, a może spotkały się mentalności damska i męska w ciałach
zamienionych? - tak bywa!
|