Data: 2007-07-31 20:49:24
Temat: Re: Kuchenne wspomnienia z dzieciństwa
Od: Jer <J...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea pisze:
> Jakie są Wasze wspomnienia (raczej te obiadowe)?
Upłynęło już trochę czasu, trudno zapamiętać te potrawy, które cieszyło
podniebienie młodego szczyla.
Przede wszystkim pamiętam zupę owocową z przedszkola, której bym dzisiaj
zapewne nie tknął nawet kijem. Wówczas, była wyśmienita i oczekiwana. Z
tamtego okresu zupa mleczna - katorga, czyli gotowane mleko. Do dziś
tylko zimne. pasteryzowane, z kartonu.
"Proziaki" babci robione na blacie kuchennym. Potem jak dało radę to
omasta - po prostu pycha. Była później kontynuacja w piekarniku, ale to
nie to. Hmm, to ostatnie trudno nazwać obiadowym daniem.
Królik, czy też kura, która zostawała pozbawiona życia smakowała
przyrządzona wg receptur starszego pokolenia smakowała wyśmienicie.
Jarzynowa - koszmar - dostawałem mdłości na sam zapach. Jeśli było to
możliwe zawartość talerza użyźniała kwiatki w doniczkach. ;) Wiem, że
(zielone) zupy mi nie pasują,bo kiedyś byłem na obiedzie gdzie pierwszym
daniem była zwykła zupa z porów. Trudno było przebrnąć do końca talerza.
--
Pozdrawiam
Jer
|