Data: 2006-06-24 11:01:46
Temat: Re: Kuroń [Było: Re: szarpanie się z sałatą jaki ma sens?]
Od: "flower" <f...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "czeremcha " <c...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e7iqno$d0t$1@inews.gazeta.pl...
> flower <f...@w...pl> napisał(a):
>
> > > > Ale co, on peta na plaży rzucił, czy rozgotowane warzywa za siebie w
> > bajorko
> > > > i tatarak? Bo tak to wyglądało, więc nie truj teraz jak to ludzie
> śmiecą
> > bo
> > > > przykład z Makłowicza biorą. Tak samo wędkarze ugotowane ziemniaki
do
> > wody
> > > > wrzucają.
>
> > > znaczy lubisz zaśmiecanie środowiska i to pochwalasz. Piękne.
>
> > Dobrze się czujesz?
>
> A tu nie czujesz klimatu? Chodzi o odruchy, które świadczą o człowieku
> znacznie więcej, niż jego sześć czy siedem powtarzanych w kółko słówek.
> Zachowując się w prymitymny sposób można kogoś do siebie zrazić, czyż nie?
> Dla mnie gest wyrzucania włoszczyzny do jeziora ma podobne działanie jak
> dłubanie w nosie.
A dla mnie nie. Bo warzywa to nie śmieci, to naprawdę zostanie zjedzone, a
poza tym śmieci do jeziora nie wyrzuca się niezależnie od tego czy jest się
samemu czy w towarzystwie, a beka, pierdzi i dłubie w nosie na osobności
każdy.
> > > >> Nie, bo nigdy nikomu _zawsze_ się nie udaje.
> > > >
> > > > Znaczy się, jesteś przekonana że jemu zawsze wszystko się nie udaje,
> > tak?
>
> > > a logiki kto cię uczył? Trochę pomyślunku
>
> > No to co koleżance chodziło, możesz mi wytłumaczyć? Nie żebym się gubił,
> ale
> > w polskim języku ""nigdy nikomu zawsze się nie udaje" brzmi cokolwiek
> > niejednoznacznie.
>
> Podkreśliłam słowo "zawsze". Czyli inaczej, prościej mówiąc: Nobody is
> perfect. Dalszy ciąg mojej wypowiedzi pozostawiam bez zmian.
No to tam nie powinno być "nie".
Ale właśnie o to mi chodzi - skoro Ty widziałaś w TV jak Makłowiczowi się
coś nie udało, a innym - niewątpliwie znakomitym - kucharzom zawsze się
wszystko udaje przed kamerą, to raczej do nich powinnaś mieć pretensje. Bo
przecież jesteś przekonana, że im też kiedyś coś nie wychodzi.
|