Data: 2001-02-21 20:08:27
Temat: Re: Legalizacja narkotykow a walka z uzaleznieniami (Bylo: Administrativa -- tematyka grupy)
Od: Michal Koziara <m...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
e...@f...foto.ch.pwr.wroc.pl (emes) napisał(a):
>On Fri, 16 Feb 2001 17:55:57 +0100, Michal Koziara <m...@p...pl> wrote:
>
>>>Nie. Wszystkie narkotyki bedzie mozna dosc tanio kupic w legalnym obrocie.
>>
>>I będą to mogły robić również osoby nieletnie? Bo tylko w ten sposób
>>wyeliminujesz dilerów. Do tego mało to będzie miało wspólnego z walką z
>>uzależnieniami.
>
>ale ty jesteś uparty... czy ktoś diluje teraz wśród nieletnich wódką i
>papierosami?
Ale Ty jesteś uparty... czy ktoś dilował (btw. ciekawe słowo...) wśród
nieletnich wódką i paierosami, kiedy były nielegalne? Aaaach, nie były? I
nie stworzyłą się grupa dilerów? No właśnie.
>>- jakoś więcej nie udaje mi się w tej chwili wymyślić, może coś dopiszesz?
>
>wpływy z akcyzy,
Powiedz to Mancie - sugeruje zwolnienie narkotyków z podatku (zapewne, by
obniżyć ich cenę tak, aby stała się konkurencyjna wobec ceny dilerów - jak
to pogodzisz?)
>zmniejszenie korupcji wśród policji, zmniejszenie wydatków na
>bezpieczeństwo,
Już Ci pisałem - ci ludzie w ostateczności przerzucą się na inny towar, te
same pieniądze będą potrzebne by ich zwalczać.
>kontrola jakości narkotyków... wymieniać dalej?
Tak, to jedyny w miarę rozsądny argument.
>>- nawet zakładając zakaz sprzedaży dragów nieletnim, ułatwi im się do nich
>>dostęp - przecież wystarczy im poprosić starszego kolegę, żeby je dla nich
>>kupił,
>
>teraz nawet nie trzeba prosić. co więcej, punkty sprzedaży są ulokowane w
>szkole - nie trzeba wychodzić na zewnątrz. ew. można zamówić przez komórkę.
>full service i nikt nie pyta o wiek.
I dalej tak będzie, łudzisz się, że nie?
>>- przy powyższym założeniu, niesamowicie ułatwi się pracę dilerom
>>sprzedającym narkotyki nieletnim - po prostu zbierze taki zamówienia, nie
>>mając ani grama trawy przy sobie, pójdzie np. do apteki, kupi pożądaną
>
>na takie rzeczy trzeba pokazać recepty. i raczej nikt od lekarza nie dostaje
>kwitka na hurtowe ilości, więc nawet fałszerstwo jest utrudnione.
Ty chyba zupełnie nie znasz sytuacji w relacjach lekarz-aptekarz-pacjent,
jaka panuje obecnie w Polsce i nie wyobrażasz sobie, jakie machloje z
receptami są czynione... To żaden problem przekupić lekarza, więcej, można
go nawet wciągnąć do interesu, tak jak teraz robią to medrepowie.
>>- maż, który chce się pozbyć żony (albo odwrotnie), będzie miał do tego
>>kolejne, bardzo sprawne narzędzie - "przecież to była ćpunka,
>>przedawkowała". Dotyczy to zresztą nie tylko sytuacji rodzinnych.
>
>wymyślasz na siłę, nie?
Nie. Narkotyki mogą być użyte jako trucizna, temu przecież nie
zaprzeczysz. A udowodnienie zabójstwa (zamiast samobójstwa) jest w tym
przypadku dużo trudniejsze, niż przy ciosie siekierą.
Michel
--
Michał "Michel" Koziara
ICQ UIN 42832862
Tento post byl odeslan z pocitace a preto neobsahuje original podpisu.
|