Data: 2017-07-23 12:05:23
Temat: Re: Lody domowe
Od: stefan <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-07-23 o 11:16, Jarosław Sokołowski pisze:
> Animka pisze:
>
>>>>> W przepisach z czasów prababcinych występowały czasem laski
>>>>> wanilli wielokrotnego użytku. Pomoczyć taką w trakcie gotowania
>>>>> leguminy -- a potem znów ją do słoja, na następny raz.
>>>> Moja mamusia jakąś laskę wanilii moczyła w mleku jak miała
>>>> "tworzyć" ciasto drożdżowe (tylko nie pamiętam czy w zimnym,
>>>> czy wrzucala do gorącego). Nie używała jej wielokrotnie.
>>> Powiadają, że za sanacji chłop trzy razy gotował ziemniak w raz
>>> osolonej wodzie. Może z wanilią i jaśniepańskimi leguminami też
>>> tak było?
>>
>> :-D
>>
>> Aż musialam zajrzeć na google co to legumina, bo zapomniałam
>> co to za jedzenie.
>> Na wikipedii się dokształciłam i wklejam kawałek objaśnienia:
>> *Legumina* - nazwa popularnych deserów
> [...]
>> legumina z zupy "nic"
>
> Ta zupa "nic" jest najlepszym przykładem użycia laski wanilii do
> leguminy, i to potencjalnie wielokrotnego użycia. Wskazane wcześniej
> źródło mówi też o możliwym użyciu cynamonu, ale ja tej wersji nie
> próbowałem. Kiedyś zupa "nic" była bardzo popularnym daniem, dziś
> mało kto wie co to takiego.
>
> Jarek
>
Oprócz porridge (płatki owsiane zalewane zimnym mlekiem) najbardziej
znienawidzona zupa dzieciństwa. Śmierdzące wanilią mleko podbite
żółtkiem i kupą czegoś - brrrrrrrrr, nawet jak to piszę to mnie rusza.
Najciekawsze, że przepadałem za każdym z tych składników ale osobno. :)
Literek mleka na raz, jajówa ze trzech potem sześciu, pianki bezowe z
kremem waniliowym... Po prawdziwą wanilię trzeba było chodzić aż na
Długą, a teraz mam dostawki prosto z Madagaskaru :), przyjaciółki i
znajome bardzo to sobie chwalą... Panowie też. Używają lekko
podsuszonych strąków do aromatyzowania pyszności :)
Na dzisiejszy obiad kucharz (czyli ja) serwuje sobie Soupe Julienne
frites et du poulet français
Smacznego
pozdr
Stefan
|