Data: 2007-06-19 17:17:02
Temat: Re: MUSZE...
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jacek5" <j...@i...pl> wrote in message
news:f58vii$abf$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >> > He..he, nie jestem żydem Neko. Dobrze wiesz. Mam dobry humor więc cię
> > nie
> >> > opieprzę.
> >> > Jestem Polakiem, Słowianinem i katolikiem.
> >>
> >> Z tego wynikałoby, że nie jadasz ślimaków? :-D
> >> Żałuj!
> >>
> >> (Takich prosto nazbieranych w ogródku... posolić, żeby same
powychodziły
> > ze
> >> swoich domków.
> >> Następnie usmażyć na masełku z zieloną pietruszką...)
> >
> > E tam, nie tak się przyrządza - jadasz z kupami?
>
> Przyznam się, że przyrządzili je moi znajomi z Francji. Nazbierali
> ślimaczków i przygotowali z nich potrawę.
> Przyglądałem się kątem oka. Zapamiętałem, że nacierali solą na samym
> początku...
> Dokładnie nie przyglądałem się całemu procesowi, czy kupy usuwali w jakiś
> sposób.
> Zaufałem im. W każdym bądź razie smakowały mi ślimaczki.
>
> A jak Ty przyrządzasz?
> I w jaki sposób wyciskasz kupy ze ślimaczków?
Wrzucasz do gara z zakwaszoną octem i posoloną wodą i przykrywasz pokrywką
aby nie uciekły - łykają te wodę i pozbywają się zawartości jelita. Po dwóch
godzinach (albo na drugi dzień) płuczesz - można szczoteczką wyszorować
skorupki i wrzucasz na wrzątek. Wydłubujesz je ze skorupek, usuwasz czarny
koniec i wrzucasz do sosu np cebulowo-śmietanowego, koperkowego,
agrestowego, miętowego i podduszasz. Można też zrobić rodzaj farszu i
skorupki nadziewać - podając na stół "ślimaki w kokilkach"...
|