Data: 2001-06-26 08:34:31
Temat: Re: Małże w sosie prowansalskim
Od: "Jader" <j...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "fghfgh" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3B38434A.C099377A@poczta.onet.pl...
>
> Muli nie jadlam jeszcze nigdy wiec tym bardizej nie umiem przyrzadzac.
Swieze mule sa super na spartanskie imprezy na swiezym powietrzu.
Rozpala sie ognicho (nie za wielkie), opiera kawal blachy na kamlotach i
grzeje. Co jakis czas rzuca sie tam garsc tych muli. Po chwili kazdy sobie
po jednej wyciaga i po wcisnieciu cytryny oraz ew. posypaniu pieprzem
zajada, popijajac wytrawnym, bialym winem. Z moich doswiadczen wynika, ze po
wypiciu odpowiedniej ilosci wina ognisko i blacha przestaje byc potrzebne -
wszyscy rabia na zywca :)
Jader
|