Data: 2001-10-04 12:59:12
Temat: Re: Maski
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"ajtne" <a...@b...pl> wrote in message news:9phluu$ngp$4@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:7ab6.00000000.3bbb608a@newsgate.onet.pl...
>
> > Wychodzi z tego zgnily kompromis, na ktory godze sie z rezygnacja:
jakies
> "ja"
> > przyciete nieco: np. bez erotyzmu, bez dopowiadania swoich np.
cynicznych
> mysli
> > do konca, bez charakterystycznego dla mnie dazenia do pelnej otwartosci,
> > bliskosci (zaznaczanej nawet na poziomie fizycznym, dotykiem).
> >
> > I jest to nieuniknione.
> > Pocieszam sie tylko tym, ze przeciez zawsze moge podazac za zmianami w
> drugiej
> > osobie. Jezeli zasygnalizuje, ze moze akceptowac wiecej ze mnie, dam z
> siebie
> > wiecej. Maskowanie sie i demaskowanie sie sa b. plynne. To "gra" co
> najmniej
> > dwuosobowa.
>
> Gra? Hmmm... Tak jakoś zabrzmiało pejoratywnie :) A to przecież
> przystosowanie. Biologiczne ;))) Ostrożnie należy pdchodzić do nieznanego
> osobnika. Dopiero, jak się go pozna i uwierzy, ze nie zrobi kryzwdy można
> nieco opuścić tarczę. Tak jak lis uczył MK jak go należy oswoić :) I
> rzeczywiście jest to taniec wzajemności ;)
>
> joa
Dla mnie "gra" nie ma wydzwieku pejoratywnego. Jest to najkrotszy z dobrych
opisow tego, co sie dzieje miedzy dwoma zmiennymi w czasie podmiotami.
Saulo
|