Data: 2008-11-16 22:26:48
Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: "Szpilka" <s...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik " Iwon(K)a" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gfpt6g$p8n$1@inews.gazeta.pl...
> Szpilka <s...@t...pl> napisał(a):
>
>
>> > to jest sprawa do uzgodnienia z dietetykiem przedszkolnym. Nie myl
>> > pojec.
>> > Tutaj jest mowa o _paczce Mikolajkowej_ o przyjemosci, o radosci dla
>> > dzieci
>> > raz do roku, a nie o sniadaniu, ktore jest kazdego dnia.
>>
>> Ale smutek dziecka patrzącego jak inni jedza nie będzie większy w dniu
>> Mikołajek a mniejszy na zwykłym podwieczorku.
>
>
> a mi sie zdaje, ze jednak bedzie.
A mi się zdaje że nie.
Zresztą od początku mówię o tym by zamiast takiej czekolady dostało coś
innego, co może zjeść. A może się okazać że cała grupa takiemu pozazdrości
bo on ma cos w paczce czego nie ma nikt inny w grupie.
Także sa dwie strony medalu :-)
>>Nie może jeść czekolady to nie
>> może. I nie rozumiem dlaczego inne dzieci mają byc tego pozbawieni.
>> I czy to będzie czekolada, orzeszki, czy kawałek babki drożdżowej.
>> Bo zawsze się może znaleźć jakieś dziecko na coś tam uczulone.
>
> krecisz sie w kolko, Ja juz nie zamierzam.
Twarda bądź. Dasz radę ;-)
> Jesli jest dla Ciebie taka
> straszna trudnoscia uszczesliwic wszystkie dzieci po rowno, nawet jesli
> musza sobie cos tam odmawiac cala reszta swojego zycia, to nie przekonam
> Cie
> na pewno. Dla mnie nie jest trudnoscia dopaswoanie sie do wszystkich,
> nawet
> jesli ja czy moje dziecko nie dostanie ulubionego lizaka.
> (..)
Ale zrozum że nawet jeśli zrezygnujesz z tej przysłowiowej czekoladki to i
tak nie uszczęsliwisz 100% dzieci w grupie.
>> > ale czy _tylko_ te slodycze uszczesiwliaja dzieci??? Nie ma juz nic
> innego
>> > co je moze uszczesliwic?
>>
>> Jest milion rzeczy które moga uszczęsliwić dzieci. I między innymi są to
>> słodycze.
>
> ale nie tylko i to jest wazne.
Ale w paczkach od Mikołaja ZAWSZE były słodycze. To jest jakby tradycja. Do
zabawki jakis łakoć. Czemu nagle taka paczka ma byc edukacyjna?
O, na zakończenie roku np, zerówki, paczki powinny być edukacyjne. I to
pasuje. Ale od Mikołaja?
>> Dlaczego takich przyjemności ma byc pozbawione dziecko w przedszkolu.
>
> no wlasnie? dlaczego jedno dziecko ma byc uszczesliwone, a drugie nie raz
> na
> rok, z okazji Mikolajka?
Ale to jedno tez będzie uszczęsliwione ale np nie waflem czekoladowym tylko
waflem mlecznym. Albo nie czekoladą taka z kakao, tylko można takiemu kupić
białą.
> czy Twoje dziecko, ktore lubi slodycze bedzie tak
> strasznie nieszczesliwe, bo jedno dziecko bylo uczulone, i ze wzgledu na
> niego wszyscy nie dostali slodyczy ale cos innego z czego _wszystkie_
> dzieci
> sie ciesza?
Moje akurat nieszczęsliwe nie będzie, bo ma w domu słodycze, nie zabraniam
mu ich jeść.
Ale co np z dzieckiem , którego rodzice sa ubodzy i nie kupują na codzień
słodyczy. I takie dziecko czeka na paczkę od Mikołaja bo wie że tam będzie
czekolada albo jakis inny słodycz.
>> Mogą byc też dzieci uczulone na cytrusy. Czy to oznacza że nikt w
>> przedszkolu nie może zjeśc na podwieczorek mandarynki?
>
> a Ty znowu swoje. To nie podwieczorek, ktory jedza codziennie.
No to co. Ale albo mówimy o nieszczęsliwości dziecka uczulonego na
czekoladę, albo mamy w d... że przy Mikołaju to ono takie biedne bo widzi
jak reszta wcina czekoaldę a ono nie, a w resztę dni nas to nie obchodzi, bo
to nie Mikołaj
Ja tez już się chyba zaplątałam :-)
To jest
> prezent z okazji Mikolaja. I z tej jednaj okazji _mozna , calkiem prosto,
> _WSZYSTKIE- dzieci uszczesliwic,
A w inne dni dzieci nie maja prawa byc szczęsliwe?
> nawet te co w reszte roku musza sobie cos
> odmowic. Straszne, prawda??........brak mi slow.
Jak w resztę roku musza odmówic to i w Mikołaja też. Wracam do niemożliwości
odizolowania takiego dziecka od widoku czekolady.
sylwia
|