Data: 2004-01-25 20:30:27
Temat: Re: Moje głupie odchudzanie.
Od: "Olik" <d...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hafsa" <h...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bv18c2$2gv$1@inews.gazeta.pl...
> Ja czasem tez miewalam takie napady obzarstwa, ale od kiedy zjadam w
miare
> urozmaicone jedzenie, z dodatkiem niewieliej ilosci warzyw, zielonej
> pietruszki, ogorka kiszonego itp az podejrzanie dziwnie mnie nic nie
> napadlo.
Ja zauważyłam, że muszę jeść 5 razy dziennie. Jestem ulozoną studentką, więc
jem ok. 7, 11, 13, 16 i 19. I też: śniadanie największe, 2 słodkie (wiem,
źle), obiadek: najczęsciej niestety jakieś pierogi: 5 - 6 sztuk + sałatka,
podwieczorek jogurt lub owoc (ostatnio zapiekam starte jabłko z pianą z
białek - pycha) i lekka kolacja (np. chrupkie pieczywo z sałatką) i nie mam
ataków głodu.
Muszę jeszcze wyeliminować słodycze, które lubię czasami poprzegryzać, gdy
np. stoję na przystanku. No i te obwarzanki i świderki na 2 sniadanko..
Grrr..
Gorzej jest gdy wracam do domu rodzinnego. Wtedy przez cały pobyt (od 1 tyg.
do 3) trudno mnie odciągnąć od lodówki! Łamię wszystkie swoje zasady!
Moi rodzice, którzy dysponują większą gotówką mają mase różnych serów,
sałatek rybnych, mięsiwa, no i domowe ciasto. Podczas jednego takiego pobytu
przybywa mi 1 - 2 kg. Wracam do Kraka i znowu musze zrzucać....
Olik
|