Data: 2005-12-29 19:44:36
Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mamak z Galicji napisał(a):
>> Taka jest umowa miedzy przychodniami a pogotowiem. Pogotowie ma taka
>> ilość karetek, która wystarcza do obsłużenia regionu, i do "katarków"
>> nie wysyłają "R", tylko coś mniej wypasionego.
>
> Problem w tym, że pogotowia nie wystawiają dodatkowego
> zespołu/lekarza, a posiłkują się tym co wykupił u nich fundusz. I tak
> za jeden zespół biorą podwójne pieniądze. Z NFZ i z przychodni za POZ.
> I tak do "katarku" jadą 3 osoby. Jak widać jesteśmy bogatym krajem.
Ja w to nie wnikam. wiem, że w miejscowym pogotowiu nie zdarzają się
wypadki, ze "karetka nie zdążyła", bo była u katarku - do katarków
raczej nie jeżdżą, bo najpierw ustalaja po co mają jechac, i jak maja
katarek i zawał, to jadą do zawału.
>>>Jak kiedyś ktoś z Twojej rodziny będzie umierał, a karetka się spóźni
>>>przypomnij sobie swoje słowa.
>>
>>
>> Wiesz, już przez to przeszłam. Karetka w ślizgawicę przyjechała na
>> czas i nie pomogło
>
> Przyjechała na czas. To co innego.
To już nie musze przypominać sobie swoich słów?
>>Nadal twierdzę, że karetki sa po to, żeby jeździły do
>> potrzebujących. Ja zamiast korzystać z tego dobrodziejstwa, wolę
>> wsiąść we własny samochód i dojechać do celu szybciej. Ale wiem, że
>> czasem inaczej się nie da i trzeba wezwać karetkę.
>
> Gdyby wszyscy mieli takie podejście świat byłby lepszy :-)
Nie licz raczej na to:-)
--
Pozdrawiam
Justyna
Iza (12) i Marcin (8)
|