Data: 2020-01-03 02:47:31
Temat: Re: Najczestsza globalna przyczyna smierci w 2019r - 42.300.000 osob [Worldometers]
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu czwartek, 2 stycznia 2020 23:35:25 UTC+1 użytkownik Kviat napisał:
> W dniu 02.01.2020 o 21:05, Jakub A. Krzewicki pisze:
> > W dniu czwartek, 2 stycznia 2020 16:42:18 UTC+1 użytkownik Kviat napisał:
> >
> >> Aha. Czyli z przyczyn uzasadnionych zagrożeniem zdrowia, przestępstw i
> >> ciężkich wad płodu, to usuwają nielegalnie?
> >> Ty jak coś napiszesz...
> >
> > Jak z przyczyn uzasadnionych to akurat legalnie
>
> Z twojej wypowiedzi wynikało co innego.
Z mojej strony użyłem zbyt dużego skrótu, a ze swojej strony Piotrze nie zrozumiałeś
kontekstu i źle przypisałeś znaki wypowiedzi, które dałem do domysłu. Krytykowałem
Stany, że nadużywają wolności do celów jednoznacznie moralnie zdrożnych: do
niszczenia nowo powstałych zdrowych organizmów z ludzkimi genami na żądanie i w
celach "socjalnych".
Nie czepiałbym się, gdyby tam prawo odpuszczało przypadki mniej drastyczne (mające
jakieś tam uzasadnienie w uniknięciu najgorszych tragedii życiowych, których nie może
wytrzymać psychika pospolitych osób płci żeńskiej bardzo ubogich w cnoty heroiczne,
aczkolwiek w każdym przypadku jest to nienaturalne zakończenie życia) ale ono
dopuszcza bez wyjątku wszystkie, takie, które mają uzasadnienie tylko w widzimisię
potencjalnych rodziców.
Nie może być tak, że ten barbarzyński zabieg odgrywa rolę "zastępczej antykoncepcji"
bo "uczy" to postawy zero szacunku dla życia i związanych nawyków psychopatycznych
IMHO nawet w o cały rząd większym stopniu niż znęcanie się nad zwierzętami. Nie będę
tutaj rozwijał, jaki jest związek pomiędzy aborcją a nałogowym alkoholizmem, paleniem
tytoniu, noszeniem futer zdartych ze zwierząt i rozwiązłym trybem życia (często
związanym z amoralnym zawodem lub źródłem utrzymania), ale podobny patologiczny typ
charakteru ma wiele nazw, z których żadna nie jest przyzwoita, a wszystkie określają
adekwatnie i dosadnie brzydotę moralną i brak rozumu i godności człowieka pod maską
rzekomej emancypacji płci słabej. W każdym razie nie powinno być tak i temu zespołowi
zachowań kres należy położyć, w szczególności prawnie.
Dobrze przynajmniej, że w większości Stanów została ograniczona prawnie możliwość
popularnej do niedawna późnej aborcji, która była IMHO krokiem do przodu w kierunku
eutanazji.
Żałuję też bardzo, że mój ulubiony kraj, Japonia dopuszcza aborcję na żądanie,
chociaż z drugiej strony cieszę się, że ich liczba zmniejszyła się poważnie przy
niedawnym wprowadzeniu antykoncepcji doustnej.
Tylko że w Japonii nawet po dokonaniu aborcji płód ludzki nie jest traktowany jak na
zachodku śmieć albo coś nieistniejącego, podchodzi się tu do tego z powagą i pokorą.
Jest świadomość, że zostało zakończone w sposób nienaturalny młode, rozwijające się w
łonie życie. Są specjalne świątynie shinto poświęcone pamięci "wodnych dzieci", jest
rytuał modlitw za dusze zmarłych płodów.
https://en.wikipedia.org/wiki/Mizuko_kuy%C5%8D
|