Data: 2015-11-07 08:00:53
Temat: Re: Najlepsza śmietana
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-11-06 23:20, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
> W dniu 2015-11-06 o 18:58, Qrczak pisze:
>> Dnia 2015-11-05 22:35, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>>>
>>> Ja niestety nie podzielam uniesień związanych z tzw. mlekiem prosto od
>>> krowy. Owszem, jako dziecko lubiłam w czasie wakacji na wsi chodzić do
>>> gospodarza po świeże mleko, ale głównie dlatego, że fascynowała
>>> mnie-mieszczucha obserwacja wiejskiego życia, z tym całym krowim
>>> ambarasem, dojeniem itd. Ale fanką mleka nigdy nie byłam (mało
>>> powiedziane), więc do takiego prosto od krowy też by mnie nikt nie
>>> przekonał. Śmierdziało mi raczej. Mogłam je zdzierżyć w budyniu albo
>>> naleśnikach itp. Czasem chodziłam po to mleko, mimo że z poprzednich dni
>>> jeszcze zalegało w lodówce.
>>>
>>> Kartonowe mi nie śmierdzi.
>>
>> A zagotowanego to ja nawet kartonowego nie wypiję. Wucet.
>
> Powinnam zacząć od tego, że _ja_ w ogóle mleka nie piję. Do kawy tylko i
> wyłącznie. Spienione 40ml.
Znam takich (córka, ale ona się przesiadła na białe ciecze roślinne i
małżon - on nawet do kawy mleka nie używa). A ja akurat mleka potrafię i
litr zaciągnąć, pod warunkiem, że niegotowane i, najlepiej, z lodówki.
Syn to samo.
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
|