Data: 2003-03-18 12:57:03
Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Mój mąż "zaraził" się nurkowaniem. Wpadł jak śliwka w kompot. W zeszłym
roku
> namówił Go kolega i teraz, gdy tylko mowa o tym od razu zapalają mu się
> ogniki w oczach, ożywia się i snuje plany jaki sprzęt trzeba kupić i jak
to
> będziemy (MY!) sobie nurkować. A ja już czuję, że będę umierać ze strachu
o
> niego za każdym razem jak będzie pod wodą. Wiem, wiem nie jest to znowu
> takie niebezpieczne, gdy się jest ostrożnym i nurkowie śmieją się, gdy
ktoś
> mówi, że to sport ekstremalny, ale obawiam się, że osiwieję wpatrując się
za
> każdym razem w taflę wody i wyczekując kiedy wypłynie.
> Jak sobie radzicie z takim strachem?
Nie wpatrywać się... takie czekanie mija się z celem....
a jak ja sobie radzę? Moj TZ bardzo duzo jezdzi po kraju, a wiadomo ile jest
wypadków... ano powtarzam sobie że co komu pisane i tak dalej... a i tak
statystycznie najwięcej wypadków smiertelnych zdarza się w domu.
Swoją drogą to ja mam ochotę ponurkować i zrobić prawko na motor tylko
ciągle nie mam albo czasu albo forsy...:)))
Pa
Iwcia
|