Data: 2003-10-26 10:32:50
Temat: Re: Niuanse tworzenia.
Od: "mania" <m...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ich "twory" oczywiscie nie maja znaczenia dla przecietnego czytelnika czy
> widza, ale sa nie do przecenienia dla rozwoju sztuki.
tak sobie uplastyczniłam "rozwój sztuki" nazwałabym to raczej rozmnażaniem,
rozwój kojarzy mi się z pojedynczym bytem, który wraz z upływem czasu
zyskuje na jakości, w przypadku sztuki mamy do czynienia z nieskończenie
wielką liczbą bytów, wciąż się namnazających; nieodwazyłabym się określać np
poziomów rozwoju sztuki, a jedynie chronologię
insza sprawa - warsztat
> > Jest to swego rodzaju balansowanie na krawędzi, drażnienie czytającego
> przez
> > wykazanie, że to co dla niego oczywiste, wcale nie musi być jedynie
> > obowiązujące.
> > Na rozmaitych warsztatach literackich stosuje się pewien zabieg, mający
> > zweryfikować tą umiejętność. Stawia się mianowicie przed uczestnikiem
> > dowolny, banalny przedmiot i poleca opowiadać o nim tak, jak jeszcze nikt
> > dotąd tego nie uczynił. Jednych doprowadza to do rozpaczy, inni
> przekraczają
> > cienką granicę nonsensu, a tylko nieliczni potrafią znaleźć w nim cechy
> czy
> > właściwości na tyle oryginalne, że wychodzące poza obiegowy schemat a
> > jednocześnie nie absurdalne.
>
> Zauwaz, ze dla pewnej grupy odbiorcow wlasnie ci, ktorzy przekraczaja
> granice nonsensu beda godni uwagi, bo tak naprawde to tu granic nie ma. Tak
> prawde mowiac, to nawet sposob weryfikacji jest watpliwy. No ale jako
> jeszcze jedno doswiadczenie w odkrywaniu wlasnego talentu do stworzenia
> czegos nowego?
> Dlaczego nie.
właśnie - Baszka w swym wywodzie nakresliła drugoplanowo swoją ocenę,
swój odbiór sztuki, próbę określenia artystycznych granic wobec
własnej koncepcji absurdu, próby nakreslenia szablonu do kalsyfikowania
co to sztuka a co sztuką już nie jest - hmmm dziś nabieram pewności,
że nie tędy droga
> > Czyżby więc sztuka tworzenia polegała generalnie na takim właśnie
> > zaskakiwaniu?
>
> Rowniez, ale nie tylko. Nie wiem, czy da sie w ogole zdefiniowac skladniki
> "sztuki tworzenia", bo taka jej natura, ze zawsze bedzie sie wymykac
> definicjom.
to znaczy? czym ta natura się charakteryzuje?
"przekraczanie drzwi percepcji"
nie da się zdefiniować czegos czego istotą jest łamanie definicji
czyż to nie piękny absurd!
:)
> Jedno jest pewne - rezultatem ma byc dzielo, cos nowego i istotnego z punktu
> widzenia odbiorcow (kimkolwiek by oni nie byli, ilu by ich nie bylo itd.
> itp).
moment! Mona Liza nie jest dla mnie czymś nowym - czy to znaczy, że nie jest
dziełem sztuki?
> Pozdrawiam
> Misia
ja również :)
Mania
http://atticus.pl/mania/
PS wpadaj na aphas! (alt.pl.hum.sztuka)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|