Data: 2007-10-05 20:25:53
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?..=?ISO-8859-2?Q?=2E?=
Od: Smok Eustachy <s...@s...prv.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stalker pisze:
> Lolalny Lemur napisał(a):
>> Smok Eustachy pisze:
>>
>>> Zapomniałem dopisać: Jaki inny powód / a nie wykręt/ może byc brany
>>> pod uwagę?
>>
>> Powód czego?
>
> Tłumaczę ze smoczego:
>
> Eustachy jasno i czytelnie zapytał jakiż to inny powód niż pogarda mógł
> zdecydować o tym że Twój Tata nie porozmawiał z Twoim Mężem? :-)
>
Jakie znowu rozmawianie?
Nie fundnął mu rejsu tez. Chyba o ten rejs się rozchodzi?
1. Rejs taki to nie byle jaki wyjazd, ale wyprawa życiowa.
O to tu chodzi. To nawet nie są jakieś wczasy, jakich wiele.
Czemu ojciec jak już fundował to mężowi nie zafundował?
Bądźmy sprawiedliwi - są głosy w tym wątku w tym stylu i to ze strony
kobiet.
2. Koszt tej wyprawy i tak jest kosmiczny, oprócz biletów trzeba
doliczyć kieszonkowe, pokaźne, bo nie po to się płynie w luksus, żeby
tam dziadować.
3. Tym bardziej, jeśli się pojawia termin "życie z miesiąca na miesiac"
4. Rozumiem też, że cała kasę za bilety ojciec wykłada ze swojej
gotowizny, a nie są to aktywa, które przepadną?
> A pisząc wcześniej:
>
> "...Ilu rożnych wątków pojawiających się tu na grupie można by uniknać,
> gdyby ten i ów zwracał uwagę na takie rzeczy..."
>
> miał na myśli:
> Mężczyźni są prości jak metalowe kulki...
Trzeba przestrzegać zasad. Mądrości ludowej a nawet baśniowej. Jak król
zapomni zaprosić wróżkę na chrzciny czy tam coś córeczki - wielka zadyma.
Faworyzowanie kogoś czy to w rodzinie na zasadzie jeden bachor jeździ na
wakacje do Hiszpanii a drugi do cieci do Kłobucka zawsze się kończy
fatalnie. Podobnie destrukcyjnie kończy się faworyzowanie córeczki
kosztem zięcia. Itp.
2. Chodzi o to, ze takich propozycji si.ę zupełnie nie stawia, bo to bez
sensu. Co ma niby ten mąż powiedzieć? Żeby nie jechało bo mu przykro?
Zgodzi się ale swoje odczuje.
--
Smok Eustachy: GG 3736361
http://katolik.protestanci.org
http://soplandia.prv.pl
|