Data: 2005-12-07 19:53:13
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:dn79cl$nf$1@news.onet.pl...
Iwon(k)o! Nie wszystko, co ktoś pisze pod twoim postem jest atakiem na
Ciebie:))))))
Opamiętaj się! Przecież sama napisałaś, że proponowałaś córce spróbowanie
szampana, ale to ona nie chciała, To nie Twój syn chowa żubrówkę w miśku! Ja
się odniosłam wyłącznie do Twoich słów na temat tego, co przekazują dziecku
rodzice, którzy są "przeciwni alkoholowi". To co opisałam w swoim poście to
nie jest MOJE doświadczenie, i z rekacji Twojej córki sądzę, że również nie
Twoje. Ale taka właśnie jest polska norma. Amerykańska też - rodzice piją,
dzieciom nie wolno nawet polizać palca umoczonego w alkoholu. Skutki sama tu
opisałaś. O co się ze mną kłócisz? Bo ja nic do Ciebie nie mam:)
Anka
> "miranka" <a...@m...pl> wrote in message
> news:dn78gb$fom$1@inews.gazeta.pl...
>
> >> to, ze alkohol jest uzywka. w zasadzie jest trucizna komorkowa.
> >> i mlody czlowiek nie bedzie mial wiecej klepek w glowie, a nawet
> >> bym powiedziala, ze mniej jesli bedzie pil ten alkohol. nauczyc o
> >> konsekwencjach alkoholu.
> >
> > Jasne. Dziecku mówić, że alkohol zabija, zakazywać, barek zamykać na
> > klucz,
> > a potem zapraszając gości na imprezę wnieść do domu kilka skrzynek
wódki.
>
> mowisz o sobie?
>
> > Niech patrzy, jak świetnie towarzystwo bawi się po procentach. Dla
> > przekornego nastolatka przykład wprost idealny. Tak się wychowuje
> > dzieciaki,
> > które potem w wieku 19 lat po pijanemu siadają za kierownicą i zabijają
> > siebie i kolegów na pierwszym drzewie.
>
> czy jeszcze cos wymyslisz? bo nie wiem ile jeszcze mniej lub wiecej
> madrych historii wymylisz.
>
> u mnie na imprezie nie stawia sie skrzynek wodki. nie sieje opowiesci
> jak to sie ululalam na imprezie (mozna poszukac watku na psd kiedy
> zauwayzlam tego typu wynurzenia po spotkaniu grupy w 3city).
> czy ja pisalam o obludzie w wychowaniu? po co piszesz, na potrzebe
> argumentu?
> czy jesli rodzic nauczy to co sam uwaza, i stosuje, to jest cos w tym
zlego?
> jesli dziecko bedzie wiedzialo, ze rodzic alhokolu jako soczku nie
pochwala
> to cos w tym zlego?
>
> > Ja mówię tak - Po pierwsze, nie dawać złego przykładu. Po drugie,
> > tłumaczyć,
> > dlaczego alkoholu nie wolno nadużywać, dlaczego jest niezdrowy dla
> > rozwijającego się organizmu, tłumaczyć, dlaczego nie daje się go
dzieciom.
>
> a ja mowie inaczej :>>>>>>>>
>
> > Ale mówić też, że alkohol (wino do obiadu, nie ćwiartka na twarz pod
> > śledzia) też jest dla ludzi, ale dla ludzi którzy potrafią z niego
> > kulturalnie i z umiarem korzystać. Jeśli u nas w domu pije się alkohol
> > tylko
> > w ten sposób i dziecko nie ma okazji oglądać pijanych gości to i zakazy
są
> > niepotrzebne. I nawet jeśli dziecko spróbuje, jaki ma smak to, co piją
> > rodzice, to od jednego łyka nic mu się nie stanie. Ale spróbuj
> > nastolatkowi
> > powiedzieć: "Nam już wolno się upijać, bo jesteśmy dorośli, a ty,
> > szczeniaku, nie masz prawa tego tknąć" - i żubrówkę w misiu masz
> > gwarantowaną.
>
> i co to ma wspolebo z alkoholem w misiu i moim postem na tenze?
>
> >
> >
> >> czy ja gdzies pisalam o ZAKAZIE????? napisalm, iz rodzice
> >> sa przeciw alkoholowi.
> >
> > Cały ten wątek jest o zakazach i ich skuteczności:)
>
> o uzasadnieniu zakazow.
>
> > A ja pytam, co to znaczy, że rodzice są "przeciw alkoholowi"? Sami nie
> > używają, czy tylko dziecku zabraniają? Skąd u tego chłopaka wzięło się
> > przekonanie, że alkohol to coś zakazanego, z czym trzeba się kryć przed
> > rodzicami, ale na tyle fajnego, żeby warto go było trzymać w pokoju????
> > Przecież w momencie, w którym skończy 18 lat, po prostu wyciągnie tę
> > żubrówkę z miśka i dalej będzie już pił jawnie. I to będzie jedyna
zmiana,
> > więc po diabła zakazywać????? IMHO nie tędy droga.
>
> jesli dorobisz sobie cala histryjke ktora zaprezentowalas wyzej,
> to i woszem uzasadnilas teze. brawo.
>
> iwon(k)a
>
|