Strona główna Grupy pl.sci.psychologia O WSZYSTKIM - 1,2,3,4 Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4

« poprzedni post następny post »
Data: 2011-11-26 17:36:48
Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: AW <d...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki


"spit" <s...@g...pl> wrote in message news:jac957$2tp
$...@i...gazeta.pl...
> Użytkownik "AW" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:dbacc592-f6d8-4783-80bc-d831ef34f062@m7
g2000yqm.googlegroups.com...
>>
>>"Rzeczywistość obiektywna" to dla nas wyobrażenie o
>>rzeczywistości_poza_świadomością, występujące jednak nie gdzie indziej
>>niż w świadomości. Z tego względu to paradoks.
>
> Tak podchodząc do rzeczy musiałbyś każde rzeczywiste zdjęcie obrazujące sobą
> inną rzeczywistość poza zdjęciową nazywać paradoksem,
> a przecież paradoks zanika kiedy wystarczająco zrozumie się mechanizm
> działania.



Pytałeś nie tak dawno czym jest "u mnie" wymiar obiektywny a czym
subiektywny. Odpowiedziałem wyczerpująco, podkreślając co logicznie
wynika z przyjętych definicji. Najwyraźniej jednak nie dotarło to do
Ciebie.

Twierdzenie, że przejawiające się w świadomości treści to byt poza
świadomością, to bzdura negująca samą świadomość.

Nie można twierdzić, że zdjęcie jest czymś poza_zdjęciem, bo to tyle
samo co twierdzenie że x to nie x. Nie rozumiesz, że taka definicja
to PARADOKS? A paradoks występujący w samej definicji nie znika lecz
trwa, bo zostaje zignorowany i przyklepany.



> Chcesz by wszyscy byli jak dzicy ludzie z buszu ,
> którym kiedy pokazuje się zdjęcie osoby ,
> to oni traktują je jak efekt czarnej magii niewolącą duszę?



Chcę aby patrząc na zdjęcie wszyscy rozumieli, że zdjęcie to zdjęcie a
nie rzeczy przedstawione na zdjęciu.



> To że gołym okiem nie widać czegoś co widać uzbrojonym w odpowiedni
> instrument to też paradoks?
> To że widmo,którego nie zgnieciesz jak ulotki reklamowej , niesie informację
> to też paradoks?



Informacja która do Ciebie dociera to informacja, lecz nie źródło
informacji. Podobnie jak wnioski wyciągnięte z informacji. Nie myl
tych rzeczy.



> http://pl.wikipedia.org/wiki/Przesuni%C4%99cie_ku_cz
erwieni
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Widmo_(spektroskopia)
>
> Świat mówi do ciebie w uporządkowany sposób ,to że paradoksalnie możesz
> odbierać go jako nieskończony bełkot ziejących ogniem skrzydlatych dziewic
> to tylko twoja wina ,
> bo odpuszczasz eliminowanie paradoksów i dopuszczasz byty ponad potrzebę.
> :P



Świat przemawia do mnie szerokim spektrum informacji. Próbuję brać
pod uwagę je wszystkie - nie tylko te, które przyjmujesz wybiórczo
jako że przejawiają się tobie w 'uporządkowany sposób'. Ponadto, aby
móc powiedzieć o rzeczywistości coś najbardziej trwałego i stosownego
w najogólniejszym znaczeniu, trzeba pamiętać że docierający do nas
odcinek owego spektrum informacji to właśnie odcinek a nie całość.
Dlatego solidna poprawka, radykalnie obalająca wszelkie przekonania
jakie sobie przyswoiłeś, może nastąpić w każdej chwili - i to raz po
raz, poprzez wieczność!

Gdy sięgniesz po najszerszy wymiar wówczas zdasz sobie sprawę, że
ostatecznie nie wiesz NIC o bycie obiektywnym. Potrafisz przełknąć
taki PARADOKS?

Niedopuszczanie bytów 'ponad potrzebę' to tylko wymówka aby mieć
klapki na oczach i sfragmentaryzowany umysł.

Przed Newtonem grawitacja była bytem 'ponad potrzebą', prawda?



>>Skoro rzeczywistość obiektywna z definicji ma być POZA świadomością,
>>wobec tego cokolwiek na jej temat przejawia się nam w świadomości
>>absolutnie nią być nie może. A więc rzeczywistość obiektywna z
>>definicji jest niedefiniowalna - bo jedynie świadomość dokonuje
>>definicje.
>>
>>Najtrafniejsze przybliżenie czegoś, co jest niedefiniowalne to
>>nieskończony potencjał możliwości. Dlatego można twierdzić, że
>>rzeczywistość obiektywna to 0=(-oo)-(-oo)...-->...oo-oo. Ale jak jest
>>rzeczywiście? ;-)
>
> Może i najtrafniejsze dla Papuasów z Nowej Gwinei, dla których wszystko
> czego nie są w stanie dotknąć i poczuć jest Bogiem.
> Twój efekt zeza ,który generuje paradoksy jest idealnym zjawiskiem ,
> które świadomie korygowane stanowi narzędzie do definiowania tego co na
> wstępie wydawało się niedefiniowalne,
> nie można mieć przecież zeza nie mając oczu ,lub będąc ślepym.



Naprawdę zdaje ci się, że masz podstawy aby negować zakres
potencjalnych możliwości odnośnie wymiaru, który jest ci całkowicie
nieznany?



>>>>Taka właśnie rzeczywistość wkracza wraz z tobą w życie gdy się
>>>>rodzisz, zanim jeszcze powstaną myśli w twojej głowie. Ta sama
>>>>rzeczywistość cię otacza gdy umierasz, gdy wtórnie powstałe koncepcje
>>>>już się rozpadną. Poza tym, ona cały czas trwa jako tło, nawet gdy
>>>>gubisz się w myślach.


>>> Powstaję od zera do bohatera,ale potem życie mnie zżera,jak cholera,do
>>> zera.


>>Wszystko jest zerem, niebyt jest bytem,
>>i tere-fere mówią z zachwytem...
>>
>>Zero jest wszystkim, niebytem byt,
>>wrzaski i piski że aż mi wstyd!
>>
>>;-)


> Zero to zero.
> Wszystko to wszystko.
> Źle interpretujesz to rykowisko!



Ciepłe cieplarnie toż jest byt błogi
Być w takim bycie nie boli zbyt,
Przez całe życie drży z wielkiej trwogi
Marnie wtłoczony w konwencje Spit...

;)



>>>>To są fakty nadrzędne, absolutne i stu procentowo subiektywne, np.
>>>>takie jak ból. Ból nie jest założeniem, dlatego też świadomość (na
>>>>tym szczeblu) też nie jest założeniem - i to jest rzecz bardzo prosta.
>>>
>>> Odczuwanie bólu nie jest założeniem w wymiarze subiektywnym,
>>> choć można go do pewnego stopnia opanować-wyeliminować-zagłuszyć poprzez
>>> różne medytacje.
>>
>>Owszem, białe można nazwać czarnym a czarne białym.
>
> Rozumiem ,że miałeś do czynienia z medytowaniem i eliminowanie bólu
> polegającym na przemianowaniu go na przyjemność?
> Czy wtedy osoba tak przerobiona na skutek doznawanych od kogoś przyjemności
> cierpi?



Nic nie rozumiesz i bredzisz. Ból to ból, chłód to chłód, zaś radość
to radość. To jednoznaczny absolut na podstawowym szczeblu, który
odczuwasz subiektywnie i bezpośrednio. Przemianowywanie niczego tu
nie zmienia, choć może Ci zamieszać w głowie, jeśli uznajesz wtórne
interpretacje za bardziej 'realne' niż ich pierwotne podstawy.



>>> Medytowaniem można zanegować wszystko i w związku z tym potraktować jako
>>> założenia?
>>
>>Medytacja jest po to, aby usunąć otoczkę koncepcyjnych uprzedzeń i
>>odbierać doznania takie jakie są, bez przypisanych im
>>nadinterpretacji.
>
> ...acha czyli podczas medytacji nie wiesz czy odczuwasz ból czy przyjemność,
> a w najgłębszej fazie nic nie wiesz,bo wyłączasz świadomość i jej
> interpretacje?
> Jesteś wtedy nikim czy nieskończonym bytem?



Podczas medytacji odczuwasz co odczuwasz, bez żadnego szufladkowania -
i w ten oto sposób poznajesz PRAWDZIWĄ rzeczywistość.

Ale Ty nadal nie wiesz czym jest świadomość, bo utożsamiasz ją z
interpretacjami. Świadomość na szczeblu podstawowym to gama
subiektywnych odczuć - samych w sobie. To one stanowią prawdziwą
rzeczywistość, bez wtórnego zabarwiania ich koncepcyjnymi ujęciami,
opartymi o takie lub inne arbitralnie poczynione założenia.




>>>>A więc mamy tu subiektywny obiektywizm, względnie
>>>>obiektywny subiektywizm.
>>>
>>> Mamy teoretyczną sprzeczność i trzeba coś z tym zrobić.
>>
>>Polubić?
>
> "Polubić sprzeczność" to wyjście beznadziejne ,lepsze wyjście to
> "wyeliminować sprzeczność" i iść dalej.
> Bez nadziei nie ma szczęścia jest tylko płacz i zgrzytanie zębów.



Jeśli wzniósł byś się ponad wszczepione ci przyziemne konwencje,
wówczas dostrzegłbyś mnóstwo pozornych sprzeczności, wynikających z
dualizmu. Jednak z tej nowej perspektywy uznałbyś je za konieczne
konfiguracje na których opiera się równowaga przeciwieństw.

Ty jednak wolisz 'eliminować' sprzeczności poprzez zamykanie oczu oraz
zatykanie uszu - i nie wysuwasz już nosa poza lokalnie panujące
dogmaty.

Skoro jednak wiesz, że nadzieja i szczęście są lepsze niż płacz i
zgrzytanie zębów, to z czasem będą jeszcze z Ciebie ludzie. Nie
wiadomo tylko po ilu wcieleniach. ;-)



>>>>Dlatego też można twierdzić, że wymiar
>>>>zewnętrzny jest pseudo-obiektywny, bo stanowi tylko treść w
>>>>świadomości. Cóż, dualizm wywołuje zeza.
>>>
>>> Jak mamy zeza to wnioskujemy ,że mamy dwoje oczu?
>>> Do eliminacji zeza zakładamy dwuwymiarowe okulary?
>>
>>Wybić ślepia i po sprawie.
>
> To jest jakimś rozwiązaniem ,ale z niego nic dobrego nie wyniknie.
> To tak jakbyś dostał od swojego nieskończonego pana talent i zamiast go
> pomnożyć zakopał w ziemi.
> Jest zdaje się przypowieść o talentach w Piśmie Św. i o minach zresztą też.



Cóż, zez o którym mówiłem to tylko analogia. Ty zaś odbiegasz od idei
o której była mowa (tzw. 'obiektywny wymiar' to treść wtórnie powstała
w świadomości a nie oryginał) i absorbujesz się analogią. Dlatego
mówię, 'wybić ślepia' bo rzeczowa dyskusja już się rozpadła i tak.



>>>>Nasze rozmowy tu, to z konieczności sfera pojęć i koncepcji, wobec
>>>>czego mogą ciągnąć się w nieskończoność na wiele sposobów, w
>>>>zależności od wstępnie poczynionych założeń.
>>>
>>> Twoje życie nie trwa wiecznie,więc nieskończenie wiele sposobów to
>>> utopia.
>>
>>Racja! A co jeśli nadal będziemy gadać po śmierci?
>
> Po swojej śmierci nie będziesz gadać,tak jak Bóg w całej swej istocie nie
> gra w kości. :)



Nie wiesz, czy będziesz gadać po śmierci czy nie, ani czy Bóg gra w
kości. Twoje domysły że nie, są równie bezpodstawne jak i domysły że
tak.



>>>> Dlatego samą logiką
>>>>niczego nie ustalimy. Nie próbuj więc wdawać się w abstrakcyjne,
>>>>koliste spekulacje odnośnie moich tez. Spróbuj natomiast odnosić je
>>>>do własnych doznań pierwotnych. Czy odczuwasz własną świadomość na
>>>>jej esencjonalnym szczeblu? Tam powinien być twój stały punkt
>>>>odniesienia.
>>>
>>> "wątpię, więc myślę, myślę, więc jestem".
>>
>>Nieee, to bez sensu! Jesteś bo czujesz - bez względu na to co
>>myślisz. To jest absolut oraz podstawa dla wtórnych ujęć. Zaś myśli
>>to nic innego jak arbitralne ujęcia. I słusznie, jako takie podlegają
>>wątpliwościom.
>
> Ten jest kto jest.
> Ten czuje kto czuje.
> Ten myśli kto myśli.
> Kiedy czuję i myślę to jestem.



No tak. Dobrze. A teraz zastanów się nad kolejnością poznawczą.



>>Kolejność jest więc taka:
>>
>> Czuję, więc jestem (nawet jeśli o tym nie myślę!), myślę więc
>>wątpię.
>
> :)


;-)


>>W pewnym sensie tak. Np. nieskończone treści mogą się przejawiać w
>>świadomości - małe i duże. Ale indywidualna świadomość jest zawsze
>>ograniczona.
>>
>
> Kiedy na pewno mamy do czynienia z nieskończonymi treściami,
> skoro świadomość jest ograniczona?



Kiedy? Zawsze. Nawet w małym rozumku ma prawo istnieć idea
NIESKOŃCZONOŚCI.



> Jeśli hipotetycznie jeździsz na rondzie w kółko ,bo zacięła ci się
> kierownica to nie oznacza ,że rondo jest nieskończone ,albo za rondem mamy
> nieskończoność.
> Nieskończone działanie nie ma realnego sensu,żeby coś zrealizować musisz
> przerwać błędne koło.



Ale tu nie było mowy o żadnych topornych konkretach, takich jak te
przykładziki. Czy potrafisz sobie wyobrazić skończoność czasu lub
przestrzeni? Jeśli tak, to wytłumacz mi, bardzo proszę, na czym to
polega.



>>>>Odczuwalne doznania to fakty same w sobie. Spekulacje co do ich
>>>>"zewnętrznych" przyczyn mogą być przeróżne, nawet wręcz
>>>>przeciwstawne. Wszelkie wyjaśnienia to hipotezy, zawieszone w
>>>>szerszym kontekście niewiedzy.
>>>
>>> Czemu nie przyjmiesz ,że wiedza nie jest zawieszona w niewiedzy ,a
>>> istnieją
>>> one równolegle jak twoje wymiary subiektywny i obiektywny?
>>
>>Wiedza (świadomość), czyli wymiar subiektywny, jest zawsze lokalna i
>>skończona. Zawsze wiesz tylko tyle to a tyle, odnośnie dostępnego ci
>>otoczenia. Dlatego można wiedzę symbolicznie przedstawić jako
>>trójwymiarową bryłę, pewnego rozmiaru, np. kulę. Zaś Niewiedza, a
>>więc wymiar obiektywny, to przestrzeń otaczająca ową bryłę -
>>niekończenie rozległa we wszystkich kierunkach.
>
> Dlaczego nie możesz niewiedzy upchnąć w drugiej kuli,przecież niewiedza nie
> ma określonej objętości. :)



Właśnie dlatego - bo ona NIE MA określonej objętości!



> Wiesz jakiego kremu używa Bóg po goleniu?
> Czy można niewiedzę pozbawić istnienia w przestrzeni sensu,w której istnieje
> wiedza?



Coś ci się najwyraźniej pokićkało. Absolutnie nie twierdzę, że
niewiedza nie istnieje. Przeciwnie, od dawien dawna na różne sposoby
podkreślam, że NIEWIEDZA to wymiar nieskończony, otaczający wiedzę.
Skoro wydaje ci się, że pozbawiam niewiedzę istnienia to przeczytaj
jeszcze raz co pisze powyżej.

A następnie uświadom sobie, że to analogia a nie dosłowny konkret -
nie widzisz, że pisze jak wół 'symboliczne przedstawienie'?




>>>>Jeśli nie bierzesz pod uwagę nieskończonego potencjału, który
>>>>warunkuje wszystko znane ci na lokalnym szczeblu, to stajesz się
>>>>uzależniony od lokalnych warunków.
>>>
>>> Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. :P
>>
>>Jeśli poza proch patrzeć nie potrafisz...
>
> Ograniczenia nie negują nieskończonego potencjału. :)



Prawda, ale negują twoje jego rozumienie. W ten sposób utrącasz
własną rzeczywistość, choć nieskończony potencjał drwi z tego i tak.



> Rządy brały pod uwagę nieskończony potencjał zadłużania narodów,
> ale coś przekombinowali z ograniczeniami określanymi przez możliwości
> konkretnych narodów.
> Jak ZUS w Polsce pierdyknie to będzie się dopiero działo.



Skryte, globalistyczne elity pragną redukować twoją niezależność w
nieskończoność. One NIGDY z tego nie zrezygnują! Nawet jeśli się dla
nich staniesz posłusznym i uległym robotem to i tak będą cię stale
'ulepszać', tak abyś stawał się coraz to bardziej wydajny, przy
mniejszych kosztach.

No chyba że technika i genetyczne manipulacje stworzą im jeszcze
doskonalsze roboty. Wówczas pójdziesz prosto na przemiał.



>>Morderca morduje a pedofil używa na dzieciach bez żadnych szerszych
>>koncepcji. Ich pierwotna natura jest otępiała i zagłuszona. Dlatego
>>wystarczają im własne chucie i krótkowzroczność. Oni wierzą że byt
>>jest czymś chwilowym, bez dalszych konsekwencji. Takim ludziom wymiar
>>najszerszy nie przychodzi nawet do głowy.
>
> Gdyby tak było to pedofili nie byłoby np. wśród księży.



Jedni wpoili Ci w główkę, że księża są dalekowzroczni a drudzy że to
właśnie oni uwielbiają pedofilię.
Tymczasem ani jedno ani drugie prawdą być nie MUSI.



>>Wymiar najszerszy to wszechbyt w najbardziej uniwersalnym sensie.
>>Ustosunkowanie się doń to nie jednorazowa decyzja, podjęta w jakiejś
>>chwili i odłożona na bok, lecz proces długotrwałych przemyśleń, ciągle
>>aktualizowanych w świetle coraz to szerszych perspektyw. W ten sposób
>>powstaje wizja, która integruje absolutnie wszystko: to co znane i to
>>co nieznane. Nic jej ramach nie może być pominięte. Nic ani nikt.
>>Dlatego ktoś bardzo mądry mówił kiedyś, abyś miłował bliźnich.
>
> Miłowanie bliźnich jest jak najbardziej sensowne.



No to cieszę się, że przynajmniej tu się rozumiemy!



> Wymiarem najszerszym może zostać bóg Sens,a nie bóg Bezsens. :)



Z tym, że nie Tobie decydować czym jest sens, a czym bezsens - bo
twoje rozeznanie tyczy się tylko wąziutkich wymiarów lokalnych, bez
najmniejszego pojęcia o tym co być może stosuje się na najszerszej
skali.



>>>>Lokalnie ustalasz co jest racjonalne a co nie. Tu empirie potwierdzą
>>>>lub obalą twoje tezy. Zaś wymiar poza poznaniem nie posiada już
>>>>takich kryteriów i nic go nie ogranicza.
>>>
>>> Nic go nie ogranicza ,ale też nic go nie poszerza.
>>
>>Tak, bo jest to wymiar NIESKOŃCZONY. Bez względu na to jak wiele lub
>>jak mało wiesz o wymiarze lokalnym, wymiar nadrzędny jest zawsze taki
>>sam.
>
> Mi się bardziej podoba twój wymiar poza poznaniem jako niezależne
> uzupełnienie wymiaru poznawalnego(w twoim przykładzie jako druga niezależna
> kula ),
> które na płaszczyźnie sensu widać pod taką postacią "oo". :)
> Tak więc okulary w rzeczywistości są skończone.



Ale nie te różowe... ;-)



>>Była już o tym mowa. Znany Ci wymiar to wymiar subiektywny,
>>stanowiący twoją świadomość. Jako jednostka nie jesteś wszechbytem,
>>lecz jednym punktem w czasie i przestrzeni, odbierającym doznania i
>>generującym projekcje.
>
> ok
>
>>>>> No dobra, ale po co znowu tą nieskończoność w to wikłać.
>>>>
>>>>Aby posiadać stały punkt odniesienia, którego nie nadwątlą żadne
>>>>"prawdy", odkrycia ani czyjekolwiek postulaty w wymiarze lokalnym.
>>>
>>> Zero nie wystarczy?
>>
>>Odniesienie do zera oznaczałoby odniesienie do niczego a więc brak
>>odniesienia, zaś odniesienie do nieskończoności jest odniesieniem do
>>WSZYSTKIEGO.
>
> Zero to symboliczny początek skali ,którą można wszystko ogarnąć w
> zależności od wyskalowania i które ustanawia wolna wola.
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_pomiarowa



Skoro w ten sposób to rozumiesz to dobrze - dla Ciebie. Jednak
ogólnie rzecz biorąc, zero kojarzy się z niczym, w przeciwieństwie do
nieskończoności. Dlatego taka indoktrynacja wiedzie masy do
psychologicznego upadku a nie od wyzwolenia.



>>Jeśli inni również będą czynić projekcje odnośnie najszerszego,
>>niedefiniowalnego wymiaru, wówczas wyniknie z tego nasza ludzka natura
>>- to co jest wbudowane w nią na najbardziej pierwotnym, podstawowym
>>szczeblu. Wówczas będziesz sie z nimi mógł porozumiewać bez słów.
>>
>>A skoro tak nie jest, bo przygniatająca większość człowieczyn czyni
>>odniesienia tylko do przypadkowych i zmiennych aspektów wymiaru
>>lokalnego, to będziesz wśród nich niepojęty.
>
> Sensem życia jest życie wieczne. :)



Nawet sto lat w porównaniu z wiecznością to nieskończenie mniej niż
mgnienie oka. Dlaczego więc akurat teraz miałby istnieć jedyny
wyjątek w formie życia i świadomych doznań?



>>Czołem Spitku,
>>
>>AW
>>
>>.
>
> Czołem AW
>
> --
> pozdr.spit



Wyciągnij Spitku głowę z piasku i otwórz oczy!

Pozdrawiam nieskończenie szczerze,


AW

.












 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
28.11 spit
28.11 malkontent
29.11 spit
29.11 malkontent
01.12 AW
01.12 Zaba
01.12 spit
03.12 AW
03.12 malkontent
05.12 AW
05.12 AW
05.12 malkontent
05.12 malkontent
05.12 zażółcony
05.12 malkontent
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem